O zagrożeniach pornokracji. Przyczynek do historii refleksji antyfeministycznej

O zagrożeniach pornokracji. Przyczynek do historii refleksji antyfeministycznej

Grzegorz Zyzik

(Uniwersytet Opolski)

Pierre-Joseph Proudhon (1809–1865) należał do największych socjologów i historyków myśli politycznej XIX stulecia. To jemu współcześni humaniści zawdzięczają koncepcję socjalizmu naukowego, wymierzoną przeciwko romantycznej utopii społeczeństwa bezklasowego Fouriera i Saint-Simonsa[1]. Jego inną zasługą było stworzenie doktryny federalizmu, wedle której Europa kolejnego stulecia miała tworzyć związek grup etnicznych, narodowych i regionów, podporządkowanych wspólnym interesom ekonomiczno-politycznym. Jednocześnie każdy uczestnik tego porozumienia miał dysponować prawem do zachowania autonomii i odrębności. Poza tym Proudhon przeciwstawił wizji walki klasowej projekt konkurencyjnej wymiany usług i korzyści. Myśliciel pragnął w ten sposób zdystansować teorie Marksa i Engelsa, a tym samym udowodnić, że socjalistyczny duch dziejów potrafi obejść się bez przemocy militarnej. Walkę miał zastąpić mutualizm, czyli zasada zapewniająca „usługę za usługę, kredyt za kredyt, wartość za wartość”[2]. Ostatnia z wymienionych tu koncepcji Proudhona niewątpliwie należała do powstającej dziedziny utopii społecznej, bowiem burzliwe czasy Francji i Europy z XIX wieku ujawniły niezmienność konfliktowych praw historii.

Pornokracja – zapomniana idea Proudhona

Warto zaznaczyć, że nawet jeśli nie wszystkie przewidywania Proudhona się sprawdziły, to z pewnością przeszły do historii myśli naukowej XIX wieku i stworzyły język nowoczesnych pojęć. Dzięki tym definicjom możliwe stało się porządkowanie i poznawanie mechanizmów rządzących procesami społecznymi. Wśród terminów stworzonych przez francuskiego socjologa istnieje jeden, który zniknął z szerszej świadomości historycznej. Jest nim pornokracja, czyli władza prostytucji lub szerzej władza nierządu. Ta idea dojrzała w końcowym okresie działalności naukowej Proudhona. Bezpośrednią przyczyną jej sformułowania był krytyczny stosunek intelektualisty do rozwoju ruchu feministycznego we Francji i za granicą. Negacja dążeń ówczesnych kobiet do równouprawnienia zapewne wynikała po części z osobistego zaangażowania Proudhona w dialog z pionierkami ruchu kobiecego. Działaczki oburzone poglądami Francuza na rolę i znaczenie kobiety w życiu społecznym zaatakowały jego konserwatywny i tradycjonalistyczny punkt widzenia. Obie strony prowadziły ze sobą długotrwałą korespondencję. Ta dyskusja była dla Proudhona bodźcem do krytyki ruchu emancypacyjnego i miała wpływ na powstanie ostatniej z jego rozpraw. Szkic został wydany 10 lat po śmierci autora i nosił tytuł Pornokracja albo kobiety w czasach nowoczesnych. Wydawca zmodyfikował wcześniejszy tytuł, który brzmiał: O pornokracji w czasach nowoczesnych[3]. Ta zmiana okazała się mieć duże znaczenie. Zepchnęła na dalszy plan rozważania Proudhona na temat pornokracji jako formy szkodliwych rządów. Skutkiem tego był brak zainteresowania jego pracą ze strony politologów i historyków idei. Z drugiej strony ostateczny tytuł podkreśla genderowy aspekt nieukończonej książki. Pornokracja to rozprawa adresowana do feministek i napisana z powodu niechęci do feminizmu, a jej treść stanowi ważny element piśmiennictwa mizoginistycznego z okresu wczesnego modernizmu.

Nie sposób bezkrytycznie podejść do poglądów Proudhona na istotę kobiecości oraz znaczenie ruchu emancypacyjnego. Warto jednak przedstawić te aspekty jego teorii, które mogą wzbogacić obszar naukowych rozważań na temat pornografii. Skoro Proudhon umieścił w tytule swego dzieła pojęcie władzy prostytucji, a więc pornokracji, to jego wysiłek badawczy i ideologiczny wpisuje się poniekąd w rozważania o pornografii. Dzieło Proudhona nie należy do literatury pornograficznej, bo nie służy wywołaniu podniecenia seksualnego poprzez prezentację treści erotycznych. Należy jednak do dyskursu o pornografii i stanowi opis prostytucji. Jeżeli wywołuje emocje, to nie erotyczne, lecz podkreślają związane ze sprzeciwem wobec „przejawom męskiej dominacji w dyskursie teoretycznym”[4].

Co wspólnego według Proudhona ma ruch feministyczny z szeroko pojmowanym zjawiskiem prostytucji? Francuski socjolog posługuje się pewną uzurpacją znaczeniową, która zrównuje istotę dążeń emancypacyjnych z problematyką sprzedajnej miłości i rozkładem wartości republikańskich. Według niego zjawisko feminizmu jest prostą analogią prostytucji jako patologii życia społecznego. Dążenie kobiet do wywalczenia wolności obywatelskich stanowi rozwinięcie, a wręcz dopełnienie usług świadczonych przez prostytutki. W tym sensie postulat równouprawnienia kobiet to prostytucja intelektualna i duchowa, poszerzenie wyzwolonej seksualności prostytutek. Proudhon uzasadnia tę karkołomną tezę kilkoma przykładami, które pokrywają się z najważniejszymi zagadnieniami „pierwszej fali” feminizmu. Należą do nich problemy małżeństwa, życia rodzinnego, biologicznej płci kobiet oraz ich seksualności. Warto zaznaczyć, że gdy Proudhon porównuje prostytucję do działań emancypacyjnych, kieruje się głównie oceną moralną. W jego przemyśleniach brakuje doprecyzowania mechanizmów funkcjonowania owej analogii. Proudhon, zakładając niższość moralną kobiet, nie wyszedł poza sferę obyczajową wielu opisywanych zjawisk.

Krytyka emancypantek

Zarzuty Proudhona wobec głównych założeń reformatorskich wstępnej fazy feminizmu wydają się łatwe do odczytania. Tym, co sprowokowało francuskiego intelektualistę do napisania pamfletu przeciwko emancypantkom, była Deklaracja Uczuć z 1848 roku, uważana za pierwszy manifest ruchu kobiecego w historii i jeden z tekstów założycielskich feminizmu. Dokument powstał z inicjatywy Elisabeth Cady Stanton i zgłaszał postulat „zrównania kobiet z mężczyznami w prawach obywatelskich, uzyskanie dostępu do wyższego i specjalistycznego wykształcenia oraz wprowadzenie reform życia rodzinnego”[5]. Członkinie ruchu kobiecego nie poprzestawały na dążeniach związanych ze sferą prywatną i publiczną funkcjonowania kobiety w życiu społecznym. Zgłaszały również postulaty dostępu do władzy państwowej, domagając się powołania sprawiedliwych rządów, przestrzegających zasady równości płci. W Deklaracji Uczuć nie zabrakło także treści o charakterze rewolucyjnym. Kobiety niezadowolone z podległości politycznej i z niesprawiedliwej władzy miały obowiązek obalić taki rząd i postarać się o nowych strażników ich bezpieczeństwa w przyszłości. Możliwe, że to właśnie postulat powołania politycznej reprezentacji wyemancypowanych kobiet oraz retoryka wprowadzania śmiałych zmian w patriarchalnych instytucjach tak wpłynęły na Proudhona, że stworzył na ich podstawie ideę pornokracji – rządu feministek uprawiających polityczny nierząd.

Koncepcja władzy prostytucji jest rodzajem ideologicznej fantazji, która dojrzała na gruncie wyolbrzymionej krytyki wobec reformatorskich działań emancypantek. W celu zneutralizowania i pokonania demona feminizmu Proudhon wykorzystał całą dostępną wówczas wiedzę, zarówno naukową, jak i teologiczno-filozoficzną, mówiącą o wrodzonej niższości kobiet wobec mężczyzn. Kobieta wyzwolona jest koszmarem i zarazem absurdem nowoczesnej cywilizacji. Absurdalność emancypantki miała wynikać z faktu, że nauka udowadniała ontologiczną niższość kobiet w porównaniu z mężczyznami[6]. Proudhon używa pojęcia „wulgarnej Wenus”[7], spragnionej „powrotu do zwierzęcej natury człowieka”[8]. Jednocześnie można tu dostrzec wizję katastroficzną zarysowaną w szkicu Pornokracja. Dążenie kobiet do równouprawnienia miało przynieść koniec społeczeństwa i upadek Francji. Proudhon wierzył, że nadchodzi wywołana przez kobiety anarchia społeczna i polityczna.

Jednym z głównych postulatów feministek było zreformowanie anachronicznego poglądu na małżeństwo. Kobiety domagały się prawa do zachowania własnego majątku i swobody w podejmowaniu decyzji o wyborze pracy. Walczyły także o równorzędny wpływ na takie kwestie jak rozstrzyganie o miejscu zamieszkania czy współdecydowanie o edukacji własnych dzieci. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na wymowny epizod z dramatu Nora, czyli dom lalki Henrika Ibsena – główna bohaterka chce, wbrew zwyczajom, samodzielnie odebrać list ze skrzynki pocztowej i ukryć go przed mężem. Wydarzenie nabiera szczególnego znaczenia, gdy czytelnik uświadamia sobie, że to właśnie mężczyzna miał prawo do dysponowania korespondencją żony. Bez przeszkód mógł otwierać i czytać listy adresowane do niej. Kodeks Napoleona, który w XIX wieku stanowił wzorzec dla ustawodawstwa cywilnego w niemal całej Europie, przyznawał mężczyźnie w związku małżeńskim niemal nieograniczoną władzę nad kobietą. Pierwsze feministki natomiast, obok propozycji reformy małżeństwa, postulowały usankcjonowanie związków partnerskich, dających wchodzącym w nie ludziom więcej swobody.

Obrona małżeństwa

Propozycje reformy małżeństwa albo zastąpienia tej instytucji przez konkubinat spotkały się ze zdecydowanym sprzeciwem Proudhona. Francuski intelektualista twierdził, że małżeństwo jest aktem oddania i poświęcenia, który wyklucza interesowność jednostek. Postrzeganie małżeństwa w kategoriach zysków i strat uważał za przejaw „obustronnej prostytucji”[9]. Jak tłumaczył,

małżeństwo jest związkiem siły i piękna, związkiem równie nierozłącznym jak związek formy i materii, którego rozbrat pociąga zniszczenie obu wartości. Właśnie w tym małżeństwo różni się od spółki cywilnej i handlowej, zasadniczo rozwiązywalnej, a której celem jest zysk. Siła mężczyzny i piękno kobiety jednoczą się bezinteresownie[10].

Proudhon definiuje związek małżeński w duchu tradycjonalistycznym i oddziela je od istotnych przemian zachodzących w społeczeństwie. Choć sam wyznaje poglądy antyklerykalne, to kontynuuje myślenie o małżeństwie jako o sakramencie. Oczywiście Proudhon nie posługuje się ideą chrześcijańskiego Boga, lecz zastępuje je pojęciem platońskiej Dwu-Jedni. Małżeństwo to powrót kobiety i mężczyzny do mitycznej pełni. Ta mityzacja związku małżeńskiego staje się również unikiem przed rzeczową dyskusją z feministkami. Sprzeciw Proudhona wobec prób zreformowania małżeństwa towarzyszy zdecydowanemu odrzuceniu konkubinatu. Wolny związek miłosny był uważany przez autora Pornokracji za źródło moralnego zdeprawowania:

Zdrowe małżeństwo, nawet jeśli nie czyni z małżonków istot bez zarzutu, wyklucza jednak z ich wzajemnych stosunków, a także z postaw wobec osób zewnętrznych, wszelką zbrodnię. Konkubinat tymczasem to utajone bądź oficjalne współżycie mężczyzny i kobiety podporządkowane wyłącznie zasadzie przyjemności i chociaż w pewnych przypadkach jest wybaczalne, to stanowi wytyczną dla wszelkiego rodzaju pasożytów, złodziei, fałszerzy oraz przestępców[11].

Ostra krytyka konkubinatu miała jeszcze jedną przyczynę. Zdaniem Proudhona oddzielenie przyjemności erotycznej od powinności utylitarnych oznaczało regres człowieczeństwa i osłabienie zdolności kulturotwórczych mężczyzny i kobiety. Konkubinat odrywał życie płciowe od socjalizacji i przekształcał zmysłową miłość w autonomiczną przyjemność, której pielęgnowanie zagrażało społecznej hierarchii wartości. Według Proudhona negatywne konsekwencje emancypacji płciowej dotyczyły głównie kobiet. Jego zdaniem wielkim niebezpieczeństwem ze strony emancypantek było wynoszenie swobody obyczajowej i seksualnej do rangi wartości uniwersalnej. W swojej krytyce dążeń feministycznych Proudhon używa radykalnego uproszczenia, porównując wyzwolone kobiety do prostytutek. Stawia znak równości między postulatem wolnej miłości, a praktyką sprzedajnej miłości. Punkt widzenia Proudhona wynika z negatywnego wyobrażenia o naturze kobiety i deprecjonowania kobiecości, co wiąże teorię pornokracji z kliszami dziewiętnastowiecznego patriarchalizmu. Wówczas dość powszechnie panowało przekonanie o ograniczonym wpływie kobiet na kształtowanie rzeczywistości. XIX-wieczny porządek genderowy celnie i syntetycznie opisała Agnieszka Lisak:

Miejsce kobiety było w sypialni, kuchni, pokoju dziecięcym, salonie, ale nie w bibliotece czy na wyższej uczelni. Zgodnie z odwiecznym porządkiem świata kobiety można było podziwiać na salonach, pisać dla nich wiersze, obsypywać kwiatami, ale nie słuchać – rzadko bowiem miały coś mądrego do powiedzenia. I mało który mężczyzna wierzył, że mogłoby być inaczej[12].

Można zatem wysunąć tezę, że świat w powszechnym pojęciu został stworzony przez mężczyzn i dla mężczyzn. Jak twierdził austriacki myśliciel Otto Weininger, „kobieta nie dba zgoła o prawdę i dlatego nie jest poważana. Z tego powodu też nie można twierdzić, iż myśli w pełnym tego słowa znaczeniu”[13]. Pozycję kobiet w społeczeństwie dobrze scharakteryzowała również Eliza Orzeszkowa słowami jednej z bohaterek powieści Marta: „Kobieta jest zerem, jeśli mężczyzna nie stanie obok niej jako cyfra dopełniająca. (…) Kobieta musi w jakikolwiek sposób uczepić się mężczyzny, jeśli chce żyć”[14].

Mizoginizm Proudhona

W opinii Proudhona przedstawicielka „drugiej płci” – termin propagowany przez Simone de Beauvoir jest tu jak najbardziej odpowiedni – charakteryzuje się mniejszymi zdolnościami intelektualnymi, artystycznymi, mniejszą siłą fizyczną i niższymi predyspozycjami moralno-duchowymi. Autor Pornokracji przypisuje kobiecie „naturalny popęd ku rozwiązłości i lubieżności”[15]. Uważa, że bez kontroli mężczyzny i zbawiennej socjalizacji, możliwej dzięki małżeństwu, byłaby ona nieustannie narażona na pokusę powrotu do stanu zwierzęcości. Wynika stąd, że kobieta jest istotą nieustannie oscylującą między człowieczeństwem a dzikością. Doskonałym remedium mającym przezwyciężać zwierzęcość kobiet jest małżeństwo. Dlatego nie należało mówić młodym pannom o przykrościach, jakie mogły je spotkać po ślubie. Warto odnotować, że winą za zdradę małżeństwie niemal zawsze obarczano kobietę[16]. Emancypacja rozważana przez Proudhona jawi się jako próba usankcjonowania zwierzęcości kobiety, która z tego, co pierwotne i przedkulturowe, pragnie uczynić wartość nowych czasów. Na tle tych poglądów wywiązała się zażarta dyskusja pomiędzy autorem Pornokracji a dwiema feministkami, Jenny d'Héricourt i Juliette Adam[17]. Głównym przedmiotem jest mizoginizm zawarty w tezach francuskiego myśliciela. Co ciekawe, poglądy Proudhona na moralność w małżeństwie były podzielane przez część środowisk feministycznych. Nie traktowano go jednak jako sprzymierzeńca, a to dlatego, że całkowicie kwestionował prawo kobiet do udziału w polityce.

Warto zauważyć, że Proudhon nie pisze nic o seksualności mężczyzny, a jedynie definiuje go jako klasycznego twórcę cywilizacji. Pornokracja obfituje w przykłady mizoginistycznych fantazmatów, dochodzi zarazem do uwznioślenia męskości. Mężczyzna wedle francuskiego myśliciela musi kierować się szlachetnymi zasadami demokracji, w przeciwnym razie nie jest godzien miana twórcy cywilizacji. Natomiast emancypacja kobiet w ujęciu Proudhona była klasycznym mechanizmem odtwarzania hierarchii – nie niosła obietnicy równości, a jedynie zbędny chaos. Świat według autora Pornokracji potrzebował przede wszystkim mężczyzn, którzy mogliby ustabilizować porządek społeczny.

Proudhonowskie poglądy na emancypację nie wywołały znaczącego rezonansu wśród innych myślicieli czy działaczy politycznych. Doczekały się jednak interpretacji na polu sztuki. Belgijski malarz Félicien Rops (1833–1898) stworzył na zamówienie prywatnego kolekcjonera akwarelę Pornocrates (1878). Bezpośrednią inspiracją były właśnie rozważania Proudhona. Niewielki obraz przedstawia półnagą kobietę spacerującą po gzymsie klasycystycznej budowli z wieprzem prowadzonym na sznurze. Kurtyzana ma na sobie charakterystyczne akcesoria erotyczne. Nosi biżuterię, podwiązki, długie i aksamitne rękawiczki. Jej talię opasuje błękitna kokarda, a na głowie ma kapelusz. Na obrazie pod stopami kobiety znajdują się również alegorie sztuk pięknych. Traktowane jako domena męskich działań, mają wyrażać bezradność wobec nowego reżimu, którym jest panowanie eleganckiej nierządnicy. Widniejące u dołu obrazu słowo Pornocrates, zapisane greckimi literami, może wywoływać skojarzenie z imieniem Sokratesa. Czyżby według malarza grecki filozof, uosobienie mądrości, ustępował przed Pornokratesem, personifikacją triumfującej seksualności i władzy kobiety? Mądrość dyskursu jest w wizji Ropsa zastępowana mądrością ciała. Miejsce starożytnego myśliciela zajmuje „prostytutka u władzy”. Jeśli poszukujemy śladów recepcji rozważań Proudhona na temat pornokracji, to malarska twórczość Ropsa jest bodaj najciekawszym przykładem. Artysta stworzył doskonałą alegorię dla obaw związanych z działaniami emancypantek.

Pornokracja dziś. Krytyczne odczytanie

Aby lepiej zrozumieć historię myśli antyfeministycznej, warto poddać szerszej analizie teorię pornokracji, z pozoru mało istotną. Przeszłość nie jest przecież niezmiennym zbiorem faktów, które mamy tylko przywoływać, tak jak są zapisane na kartach historycznych publikacji. Przeszłość jest raczej nieskończonym zbiorem możliwości. Jednym z głównych dążeń współczesnego badacza powinno być naszej czerpanie z przeszłości i poddawanie jej nieustającej rewizji.

Cóż może przynieść nowe odczytanie pornokracji? Powszechnie przyjmujemy, że początki namysłu nad męskością jako kategorią kulturową przypadają na połowę lat 70. XX wieku. Właśnie wtedy w Stanach Zjednoczonych powstały pierwsze organizacje, których celem było przemyślenie na nowo kategorii męskości, a także sytuacji mężczyzn we współczesnym świecie. Warto jednak zauważyć, że to Proudhon jako jeden z pierwszych prowadził polemikę z emancypacją kobiet, i to wykorzystując interdyscyplinarny aparat pojęciowy. Na szczególniejszą uwagę zasługuje jego przeświadczenie, że kobieta zawsze domaga się ciała. Tę tezę Proudhon próbuje uzasadnić przy pomocy wybiórczo przywoływanej wiedzy z dziedziny antropologii, psychologii rozwojowej:

Jako dowody przytaczam, między innymi: 1. przedwczesną kokieterię młodych dziewcząt, a skrajną wstydliwość młodych chłopców, 2. prostytucję, tyleż świecką, co sakralną i spotykaną o wiele częściej u kobiet niż mężczyzn, 3. tak rzadkie przypadki wielożeństwa, które świadczą o tym, że mężczyzna na pewnych etapach rozwoju cywilizacji nie waha się wziąć na własność kilku małżonek, samemu jednak nie zgadzając się na bycie własnością żadnej z nich, 4. na koniec przywołam tendencję kobiet do zniesienia małżeństwa do poziomu konkubinatu poprzez przyznawanie miłości zmysłowej przewagi nad prawem[19].

Proudhon nie dostrzegł, że emancypacja kobiet jest procesem wynikającym z demokracji, którą przeciwstawiał przecież pornokracji. Stąd wiele jego twierdzeń jest wewnętrznie sprzecznych. Istotą ruchu emancypacyjnego kobiet było nadanie im podmiotowości, również prawnej. Proudhon celowo lekceważył ten fakt i twierdził, że kobiety dążą do utworzenia systemu politycznego obalającego demokrację. On sam jako mężczyzna bronił cywilizacji przed „istotami ze skłonnościami ku zwierzęciu”[20], czyli kobietami.

Pornokracja jest ideą, która nie była podejmowana i rozwijana. Z punktu widzenia współczesnej humanistyki wydaje się to całkiem słuszne. Jeżeli jednak pragniemy stworzyć pełną historię myśli antyfeministycznej, to warto odnieść się do pewnych, zapomnianych dziś idei z przeszłości. Poglądy prezentowane przez francuskiego myśliciela są odpowiedzią na rzeczywistość społeczną XIX wieku, stanowią ważne egzemplum dyskursu przeciwko emancypacji kobiet.

Mężczyzna jako kategoria „powoli ale uparcie nabiera rangi problemu naukowego”[21] i jest dziś przedmiotem coraz wnikliwszej refleksji. Obecnie badania nad męskością koncentrują się na ujawnianiu zasad, według których powstają konstrukcje męskości w różnych kulturach, oraz na interpretacji obrazów, symboli, tekstów i dyskursów, w których przedstawiana jest męskość. W tym kontekście, rozważając ideę pornokracji, badacze mają szansę rozpatrzyć jednocześnie trzy pojęcia, mianowicie: męskość, prostytucję i politykę. Wprawdzie kategoria męskości nie jest bezpośrednim tematem tekstu Proudhona, jednak refleksja francuskiego socjologa zawiera w sobie implicite obraz mężczyzny i definicje męskości. To właśnie mężczyzna ma zapewnić stabilność światu przedstawionemu w Pornokracji. Osłabienie męskości prowadzi wedle Proudhona do upadku społeczeństwa.

Argumenty o „naturalnej męskości” czy stałych elementach męskiej tożsamości były i wciąż są podnoszone w pewnych nurtach psychoanalizy, które popularyzują model uniwersalizujący paradygmat męskości jako negacji kobiecości, ale także przez ruchy mitopoetyckie, próbujące przywrócić pierwotną, „prawdziwą” męskość oraz przez część środowiska socjobiologów. Dyskursy pozytywistyczne, normatywne i esencjalistyczne wielokrotnie były poddawane krytyce przez badaczy, spoglądających na płeć jako na fenomen historyczno-kulturowy. Pornokracja uzmysławia, że reprodukcja nierówności społecznych jest nieustającym procesem, który zachodzi tam, gdzie rutyna i automatyzm wyuczonych zachowań stwarzają pozór wolnego wyboru. Idea Proudhona nabiera również znaczenia, gdy wspomnimy o zjawisku zwanym menesansem, czyli o „renesansie męskości”[22]. Współczesny politolog Harvey Mansfield twierdzi, że starania o równouprawnienie płci w wymiarze społecznym „odzierają mężczyzn z odwagi”[23]. Wartości i cele, które były tradycyjnie utożsamiane z męskością, stają się obiektem szyderstw, a czasem wręcz traktuje się je jak niebezpieczną patologię. W obliczu kryzysu męskości[24] badacze coraz częściej stawiają także pytanie o przesłanki antropologiczne, ekonomiczne, socjalne i kulturowe, które mogłyby doprowadzić do ukonstytuowania się wzorców „nowej” męskości. Mansfield przekonuje, że rozwiązaniem jest kultywowanie zasadniczych różnic między mężczyznami i kobietami. Zdaniem badacza męskość jest zakorzeniona w wartościach. Mansfield zatem, podobnie jak Proudhon, uzależnia ład społeczny i kulturowy od determinacji mężczyzn.

Warto przy tym zaznaczyć, że Proudhon odmawiał sprowadzania opisu świata społecznego do jednoznacznych haseł. W swoich pismach nieustannie polemizował, szukał oznak władzy ukrytych w codzienności. Proudhon wierzył, że uda mu się uchronić demokrację jako najdoskonalszy ustrój polityczny. Bronił jej przed monarchią, teokracją, nadmiernym rozwojem instytucji finansowych i również przed emancypacją. Był niewątpliwie typem zaangażowanego humanisty. Wierzył, że to mężczyźni mogą i mają obowiązek utrzymać harmonię świata. Patriarchalizm i mizoginizm Proudhona przybiera intrygujące, wcale nieoczywiste formy, nie powinien więc zniechęcać współczesnych humanistów do badania jego teorii, wręcz przeciwnie.

Bibliografia

    • Burzyńska Anna, Markowski Michał Paweł, Teorie literatury XX wieku. Podręcznik, Kraków 2006.

    • Dobek Rafał, Pierre-Joseph Proudhon, Poznań 2013.

    • Frevert Ute, Mąż i niewiasta. Niewiasta i mąż. O różnicach płci w czasach nowożytnych, tłum. A. Kopacki, Warszawa 1997.

    • Harkin James, Trendologia. Niezbędny przewodnik po przełomowych ideach, tłum. M. Borowski, Kraków 2010.

    • Lisak Agnieszka, Miłość, kobieta i małżeństwo w XIX wieku, Warszawa 2009.

    • Marsch Margaret S., Anarchist Women 1870–1920, Philadelphia, 1981.

    • Melosik Zbyszko, Kryzys męskości w kulturze współczesnej, Poznań 2002.

    • Orzeszkowa Eliza, Marta, Kraków 2005.

    • Proudhon Pierre-Joseph, La Pornocratie ou les femmes dans les temps moderns, Paris, 1875.

    • Ślęczka Kazimierz, Feminizm. Ideologie i koncepcje społeczne współczesnego feminizmu, Katowice 1999.

    • Weininger Otto, Płeć i charakter, tłum. O. Ortwin, Warszawa 1994.

    • Wiarołomstwo mężów i jego przyczyny, „Świat płciowy” 1905, z. 3.

Abstrakt

Celem artykułu jest przybliżenie idei pornokracji stworzonej przez Pierra-Josepha Proudhona. Autor pracy sądzi, że może ona stanowić interesujące uzupełnienie do badań nad historią myśli antyfeministycznej. Proudhon w kontrowersyjny sposób łączy działania emancypantek z prostytucją państwową. Feminizm w koncepcji pornokracji zostaje przedstawiony jako patologia życia społecznego. Ostatecznie warto jednak pamiętać, że teoria Francuza nierozerwalnie łączy nowoczesność z prostytucją, co pozwala na interesującą krytyczną analizę powiązań między seksualnością człowieka a ustrojem politycznym.

Abstract

The aim of the article is to introduce the idea of porncracy created by Pierre-Joseph Proudhon. Author of this paper thought that it might be an interesting addition to research on the history of antifeminist thought. Proudhon in a controversial way relates state-prostitution with feminists. Feminism in porncracy concept is presented as a social pathology. Finally, it is worth to note that Proudhon’s theory inextricably links modernism with prostitution, which allows a critical analysis of the connections between human sexuality and a political system.

[1] Zob. R. Dobek, Pierre-Joseph Proudhon, Poznań 2013, s. 10.

[2] Ibidem, s. 20.

[3] P.-J. Proudhon, La Pornocratie ou les femmes dans les temps moderns, Paris, Librairie Internationale A. La-croix et Compagnie, 1875. Wszystkie cytaty w tłumaczeniu autora artykułu pochodzą z publikacji Proudhona udostępnionej pod adresem: https://archive.org/details/lapornocratieou00prou

[4] A. Burzyńska, M. P. Markowski, Teorie literatury XX wieku. Podręcznik, Kraków 2006, s. 403.

[5] K. Ślęczka, Feminizm. Ideologie i koncepcje społeczne współczesnego feminizmu, Katowice 1999, s. 59.

[6] P.-J. Proudhon, op. cit, s. 41.

[7] Ibidem, s. 195.

[8] Ibidem, s. 269.

[9] Ibidem, s. 9.

[10] Ibidem, s. 49.

[11] Ibidem, s. 9.

[12] A. Lisak, Miłość, kobieta i małżeństwo w XIX wieku, Warszawa 2009, s. 301.

[13] O. Weininger, Płeć i charakter, tłum. O. Ortwin, Warszawa 1994, s. 35.

[14] E. Orzeszkowa, Marta, Kraków 2005, s. 165–166.

[15] P.-J. Proudhon, op. cit, s. 51.

[16] Wiarołomstwo mężów i jego przyczyny, „Świat Płciowy” 1905, z. 3, s. 17.

[17] Zob. M. S. Marsch, Anarchist Women 1870–1920, Philadelphia, 1981, s. 68.

[19] Ibidem, s. 42.

[20] Ibidem, s. 51.

[21] U. Frevert, Mąż i niewiasta. Niewiasta i mąż. O różnicach płci w czasach nowożytnych, tłum. A. Kopacki, Warszawa 1997, s. 60.

[22] J. Harkin, Trendologia. Niezbędny przewodnik po przełomowych ideach, tłum. M. Borowski, Kraków 2010, s. 98.

[23] Ibidem, s. 99.

[24]Zob. Z. Melosik, Kryzys męskości w kulturze współczesnej, Poznań 2002, s. 9.