WSCHÓD

Meandry rosyjskiej duszy.

Tożsamość transkulturowa

w twórczości Dmitrija Strelnikoffa


Anna Bugajna

Uniwersytet Jagielloński


W świecie ponowoczesnym podział na państwa narodowe jest podważany przez wielu badaczy, m.in. Arjuna Appaduraia, Johna Urry’ego czy Wolfganga Welscha. Granice państw ulegają rozmyciu, a ludzie coraz chętniej przekraczają je i osiedlają się w innych krajach, takich, które bardziej odpowiadają ich wymaganiom. Wraz ze zwiększającą się mobilnością osób oraz przedmiotów, jak wykazuje John Urry[1], społeczeństwa oparte na państwach narodowych przestają istnieć, zastąpione zostają przez wspólnotę, w której przynależność lokalna odgrywa większą rolę. W strukturach globalnych łatwiej jest również o mobilność przedmiotów i symboli. Wraz z rozwojem technologii, oferującej szybki przepływ treści kulturowych i ich przenikanie się w przestrzeni Internetu, znika konstytuująca moc państwa narodowego. Arjun Appadurai w swojej książce Nowoczesność bez granic również formułuje twierdzenie dotyczące coraz mniejszego znaczenia geografii i rozmywania się sztywnych granic państwowych – kultura zostaje pozbawiona przestrzeni. Autor podkreśla, że w budowaniu nowoczesnej podmiotowości istotną cechą staje się praca wyobraźni, która nie zakłada całkowitej dowolności, lecz pewną swobodę w wyborze „składowych” tożsamości.

Najbardziej nośnym pojęciem pojawiającym się w analizach socjokulturowych jest termin „płynna nowoczesność” wprowadzony przez Zygmunta Baumana. Odzwierciedla on zacieranie się nie tylko twardych kategorii i granic pojęciowych w filozofii, ale również wszelkich granic, w ramach których jednostka mogłaby jednoznacznie siebie zdefiniować. Bauman w swoim artykule Ponowoczesne przygody ciała wykazuje brak jawnej kontroli władzy nad ciałem jednostki. Wcześniej ciało człowieka było kontrolowane przez władzę i kulturę, co wpływało również na konstruowany przez jednostkę obraz siebie. Wraz z przemianami społecznymi został na nią zrzucony obowiązek kształtowania własnego „ja”. W erze ponowoczesności władza i kultura przestają być systemem, do którego jednostka odnosi się w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o to, kim jest. Wpływ jednych kultur na drugie powoduje rozluźnienie się tradycyjnych ram kulturowych. Człowiek zmuszony jest do tego, by wybierać zarówno w sferze rozwiniętej konsumpcji, jak i własnej tożsamości. Jak pisał zatem Giddens, wszelkie decyzje podejmowane przez jednostkę wiążą się z ryzykiem i zaufaniem. Każdy wybór „stylu życia” wpływa znacząco na świadomość własnej osoby. Istota ludzka nie tylko decyduje o własnej tożsamości, ale również wydłuża proces jej budowy, unikając jednoznacznych podsumowań. Biorąc pod uwagę ciągłe zmiany, które mają dostosować jednostkę do chwili obecnej, człowiek pozbawiony jest ostatecznego celu i kształtu własnej tożsamości.

Wracając do zwiększonej mobilności społeczeństw, należy zwrócić uwagę, że również ona nie pozostaje obojętna na kształtowanie się tożsamości jednostki. Wyjazd i spotkanie z obcym kulturowo może prowadzić tu do dużych zmian. Oczywiście należy wziąć pod uwagę także powód wyjazdu. Osoby wysiedlone, opuszczające swoją ojczyznę z przymusu, będą bardziej skłonne do izolacji kulturowej. Ciągła myśl o ojczyźnie i chęć powrotu do niej uniemożliwi im asymilację w nowej kulturze. W świecie ponowoczesnym zauważalny jest wzrost liczby emigrantów decydujących się na zmianę miejsca zamieszkania z przyczyn osobistych, a nie politycznych. Osoby emigrujące mają możliwość powrotu do ojczyzny w każdym momencie, jak w przypadku Dimitrija Strelnikoffa. Autor Ruskiego miesiąca podejmuje próbę dialogu z innym kulturowo – próbuje zrozumieć Polaków. Jako pisarz jest niezwykle wrażliwy na obcą mowę, wraz z nauką polskiego zaczyna poznawać językowy obraz świata w nim zawarty. W konsekwencji potrafi wyodrębnić wszelkie stereotypy związane z polską i rosyjską nacją. To właśnie one w dużej mierze nie pozwalają mu na pełną asymilację w obcej kulturze.

Ruski miesiąc Strelnikoffa jest swoistym zapisem doświadczenia obcości na ziemiach polskich. Kreowani przez niego bohaterowie w większym lub mniejszym stopniu przekazują doświadczenie autora. W swojej analizie posłużę się koncepcją podmiotu sylleptycznego sformułowaną przez Ryszarda Nycza. Wymaga ona podwójnego odczytania utworu: na poziomie fikcjonalnym i autentycznym. Strelnikoff, konstruując swoich bohaterów, próbuje ukazać doświadczenie obcości i graniczności swej tożsamości, spoglądając przy tym na siebie oczami Innego.

Dmitrij Strelnikoff jest rosyjsko-polskim pisarzem, dziennikarzem Programu Trzeciego Polskiego Radia, z wykształcenia biologiem. Urodził się w Kazachstańskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej w Ałma-Ata, mieście znajdującym się dziś w granicach Kazachstanu. Obecnie mieszka w Warszawie. Strelnikoff jest pisarzem dwujęzycznym. Po polsku wydał tomik poezji, zbiór opowiadań, pięć powieści oraz liczne publikacje prasowe i popularnonaukowe. Z kraju wyjechał w roku 1991 i, jak sam podkreśla, „był to przypadek”[2]. Dostał możliwość wyjazdu na stypendium zagraniczne. Polskę wybrał m.in. ze względu na niewielką odległość od Moskwy i podobieństwo językowe. Swoją edukację ukończył na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Wyjazd nie był dla niego ostateczną emigracją, zawsze bowiem miał możliwość powrotu. Życie w dwóch państwach, na granicy kultur, znalazło odbicie w jego twórczości.

W doświadczeniu migracji i niezadomowienia Strelnikoff wciąż podkreśla krzywdzące bariery tożsamości narodowych i wynikłe z nich stereotypowe myślenie o innych nacjach. Sam jest człowiekiem otwartym na obcość, pragnącym poznawać to, co go dziwi. Nie przywiązuje wagi do barier narodowych, uważając je za sztuczne konstrukty utrudniające nawiązanie relacji z innymi:

Narodowość, bariera językowo-kulturowa, poglądy polityczne, różnice religijne, systemy, memy – to wszystko dla mnie nie istniało. Obecnie to nieco się zmieniło i czuję się z tym raczej gorzej niż lepiej[3].

W opowiadaniu Sny somnambulika, przywołując wspomnienia ze swych lat dziecięcych, podkreśla pozytywny aspekt stanu przejściowego, w którym nie wytworzyła się jeszcze tożsamość narodowa. Wówczas nie było ważne pochodzenie, narodowość czy nazwisko, a jedynie bezpośrednie i jaskrawe doświadczenie, z pomocą którego jednostka poznaje siebie i otaczający ją świat.

Strelnikoff ukazuje, że bycie Rosjaninem czy Polakiem jest o wiele bardziej skomplikowane, niż może się to wydawać w ramach struktur narodowej tożsamości opartych na wspólnej kulturze i historii. Nie jest to dla niego ostateczny sposób definiowania siebie i Innego. Czy pojedynczy człowiek ma brać odpowiedzialność za historię i błędy swojego narodu? Czy na pewno narodowa tożsamość jest dobrą podstawą dla budowania jednostkowej tożsamości imigranta? Według pisarza tożsamość narodowa zamyka jednostkę na inność, niesie za sobą zarażenie stereotypowym myśleniem, zamyka człowieka w ramach idealnego, narodowego punktu widzenia, co rodzi przemoc wobec obcych. Jedynie świadomość osobistej wolności i prawo do indywidualnego punktu widzenia, otwarcie na Innego i wyjście poza siebie pozwoli zbudować relację Ja – Inny uzupełnioną o doświadczenie obcości i wzajemne zrozumienie wolne od stereotypów.

Język ojczysty jest jednym z podstawowych czynników kształtujących tożsamość narodową. W wieloetnicznym narodzie rosyjskim istnieje językowe rozróżnienie na Rosjan oraz inne narody wchodzące w skład państwa rosyjskiego. „We współczesnym języku rosyjskim rossijskij dalej odnosi się do nierosyjskich narodów Federacji, podczas gdy russkij wskazuje tylko na Rosjan”[4]. Po przetłumaczeniu na języki zachodnie te subtelne różnice znikają, a obraz społeczeństwa ziem będących pod władzą rosyjską zostaje zunifikowany pod wspólną nazwą Rosjan. Według Strelnikoffa w polskiej świadomości przeważa za to jeszcze bardziej krzywdzący stereotyp Rosjanina – komunisty. Duży wpływ na jego utrzymanie mają według niego polskie media.

Pracownicy polskiej telewizji robili wszystko, co w ich mocy, żeby epitet rosyjski zawsze transformował się w polskich głowach w sowiecki. Według nich mieszkańcy wolnego kraju w żadnym wypadku nie powinni widzieć, że historia państwa rosyjskiego ma ponad tysiąc lat, a okres komunistycznego szaleństwa trwał tylko siedemdziesiąt[5].

Wiedza stereotypowa dotycząca obcych narodowości wielokrotnie nie opiera się na doświadczeniu wypowiadającego, lecz na przekazie dokonanym przez historię i tradycję kulturową. Cechy charakterystyczne przypisywane poszczególnym narodowościom są krzywdzące i niosą za sobą duży ładunek emocjonalny. Wpływają uprzedzająco na doświadczenie spotkania, uniemożliwiając tym samym porozumienie ponadnarodowe. Strelnikoff w Ruskim miesiącu posługuje się szablonowymi, uproszczonymi przedstawieniami Polaka i Rosjanina dla ukazania skomplikowanego dialogu przedstawicieli tych dwóch nacji, pełnego uprzedzeń i rusofobii. Jako obserwator zajmuje pozycję zewnętrzną, kształtując świat przedstawiony w powieści na podstawie obrazu świata wyłaniającego się ze stereotypów przypisywanym obu narodom.

Marian Broda w książce Zrozumieć Rosję. O rosyjskiej zagadce-tajemnicy podkreśla skomplikowaną historię kraju, wielokulturowość i ogromny wpływ religii prawosławnej na budowanie tożsamości etnicznej Rosjan. Wyraża się to m.in. w idiomie „tajemnicza dusza rosyjska”. Materia duszy od razu odsyła do dyskursu religijnego, a jej metafizyczna struktura nadaje jej tajemniczość, której nie sposób opisać i zrozumieć. Nieprzeniknioność „rosyjskiej tajemnicy” zmusza Rosjan do ciągłej autorefleksji i podejmowania prób jej zrozumienia lub redefinicji. Broda zauważa analogiczną postawę zarówno w rosyjskiej literaturze, jak i filozofii „(...) intencja zrozumienia Rosji wiąże się i współokreśla z intencją zrozumienia samego siebie”[6]. Bohater Strelnikoffa, jako Rosjanin, również nieustannie zastanawia się nad polską i rosyjską mentalnością oraz nad samym sobą:

Maks pojechał do domu, a ja, powoli wracając do równowagi duchowej, ciągle myślałem o racicach dzika i rosyjskiej duszy. Stałem na balkonie i bardzo wyraźnie czułem jej zagadkowość. „Tak, rosyjska dusza jest zagadkowa” – powiedziałem sam do siebie. (...) Rosyjska dusza jest zagadkowa. I polska dusza też jest zagadkowa[7].

Ciągłe kontemplacje Piotra na balkonie mają go przybliżyć do zrozumienia „tajemnicy rosyjskiej duszy”. W ten sposób podkreśla on swoją wschodnią tożsamość. Kwestia religii również staje się w jego rozważaniach niezwykle ważna. Wynika to nie tylko z fabuły powieści, która dotyczy konfliktu i problemów biurokratycznych związanych z różnicą wyznaniową kandydatów do ślubu, ale także z tego, że – jak podkreślają Broda i Strelnikoff – religia prawosławna jest nieodłącznym składnikiem tożsamości Rosjanina.

Przyjąłem chrzest w kościele prawosławnym, zgodnie z tradycją narodową, tak jak ponad tysiąc lat temu Włodzimierz I Książę Słońce i tak jak Iwan III, który prawie sześćset lat temu ogłosił Moskwę stolicą światowego prawosławia. „Moskwa trzecim Rzymem!” – powiedział Iwan III. I wszyscy zrozumieli, że w trzecim Rzymie będzie się mówiło po rosyjsku[8].

Moskwa jako Trzeci Rzym jest ideą, która, jak wykazuje Andrzej Lazari[9], stoi u podstaw rosyjskiego nacjonalizmu. Narodziła się ona już w XV wieku po upadku Bizancjum; odtąd Święta Ruś miała przejąć pełnioną przez nie rolę i stać w obronie jedynej prawdziwej religii – prawosławia. Celem Rusi była obrona wiary przed antychrystem, którego upatrywano w rzymskim katolicyzmie. Zrodziło to wiele konfliktów pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią Europy, wynikających z presupozycji zawierającej wyższość jednego wyznania nad drugim. W polskiej świadomości społecznej, utrwalonej przez tradycję romantyczną, szczególnie poezję, wyznawcy prawosławia – „schizmy moskiewskiej” – uchodzili za antychrystów, a w świadomości Rosjan przyjęcie przez Polskę katolicyzmu uznawane jest za zdradę wschodniej, słowiańskiej duchowości.

Również ta idea stała u podstaw Imperium Rosyjskiego. Historiografia rosyjska często łączy się z eschatologią, a Rosja odgrywa w niej mesjanistyczną rolę, prowadząc inne narody do zbawienia. Wraz z rolą obrońcy wiary chrześcijańskiej łączyło się prawo do skupienia pod swoją „opieką” wszystkich Słowian, co w rzeczywistości przyjęło postać podbojów. Imperialność i wielkość terytorialna Rosji stoi u podłoża świadomości narodowej jej mieszkańców. Strelnikoff, budując stereotypowy obraz Rosjanina, podkreśla ten aspekt jako źródło przewagi i wyższości Rosjan nad innymi narodami.

Drugim naszym postanowieniem było to, że ślub odbędzie się w Poznaniu. Wielki ślub, to i Wielkopolska. Odpowiadało mi to. Nam, Rosjanom, mieszkańcom największego państwa świata, podoba się wszystko, co jest wielkie. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Mamy fioła na punkcie wielkości. Wstydziłbym się przyznać do ślubu w Małopolsce, moi kumple jeżdżący wielkimi niczym czołgi terenówkami zrywaliby boki ze śmiechu, gdybym powiedział do nich: „A ślub miałem w Małopolsce”. „Gdzie, gdzie?!” – zapytaliby mnie kumple, nie ukrywając swoich szyderczych uśmiechów – w MAŁOpolsce?!” oczywiście mógłbym im powiedzieć, że to Kraków, piękne stare miasto, uratowane przez złych rosyjskich żołnierzy, że tak naprawdę Małopolska jest wielka, a oni po prostu są durnymi próżnymi, nadętymi bucami[10].

W tym krótkim fragmencie Strelnikoff ukazuje także zmianę perspektywy, jaka zachodzi u Piotra po wyjeździe do Polski. Dla niego słowo „wielkie” posiada również konotacje związane ze świetnością i splendorem, co wskazuje na jego pogłębione zrozumienie języka polskiego. Dla Rosjan, dla których Polska jest całkowicie obcym krajem, pozostaje rozumienie dosłowne „Małopolski” – może ono odnosić się, choć błędnie, jedynie do małej Polski; małej, więc w ich oczach zdyskredytowanej.

Strelnikoff w swojej powieści Ruski miesiąc dystansuje się wobec stereotypów i pozbawia ich emocjonalnego ładunku. Wypełnia je natomiast humorem sytuacyjnym, który ma rozbawić zarówno przedstawicieli jednej, jak i drugiej nacji. Autor daje do zrozumienia, że w Rosji nie funkcjonuje zbyt wiele stereotypów na temat Polski, która jest dla jej mieszkańców mało znaczącym krajem. Trudniejszym jednak zadaniem było zminimalizowanie negatywnego wydźwięku w polskich stereotypach na temat Rosjan. Polska w oczach Strelnikoffa okazała się niezwykle rusofobiczna.

Przyjaciółmi Piotra i Stanisławy, głównych bohaterów powieści, są Maksymilian i Katarzyna, tak jak oni Rosjanin i Polka, którzy pragną zawrzeć związek małżeński w Polsce. Zarówno Piotr, jak i Maksymilian spotykają się z podobnymi problemami nietolerancji i stereotypowego myślenia o Rosjanach ze strony polskiego społeczeństwa.

Narzeczone nas kochają, ale są też tacy, którzy nas nie kochają. Maksa, na przykład, nie kochają jego przyszli teściowie. Oni go wprost nienawidzą. Bo jest obcym, bo jest cudzoziemcem, a w dodatku Rosjaninem! A Rosjanie, jak wiadomo, zniszczyli Polskę i rozjechali czołgami porcelanę rodziców przyszłych teściów Maksyma[11].

Rodzina Kasi ujawnia najbardziej rozpowszechnione stereotypy na temat Rosjan, nie pozwalając jednocześnie na jakikolwiek dialog.

− Bo Rosjanie zawsze tak postępują! – odpaliła ciocia Hania. – To podstępny naród, słyszałam już wiele takich historii, napatrzyłam się na to i owo. Kasieńko córeczko, zobaczysz jeszcze, oni tylko obywatelstwo polskie chcą mieć, a potem porzucają nasze biedne polskie dziewczyny w zaawansowanej ciąży[12].

W oczach rodziny Kasi Maksymilian na zawsze pozostanie podstępnym Rosjaninem, obcym, którego należy się wystrzegać, bowiem wnosi za sobą nieład, niszczy narodowy porządek. Stereotypy, jakimi posługują się rodzice bohaterki, w głównej mierze oparte są na schemacie ideologicznym zasadzającym się na nienawiści społeczeństwa polskiego do systemu komunistycznego. Zauważalne są tu jednak również stereotypy starsze niż te związane z władzą radziecką. Odnaleźć można echo stereotypu „podstępnego Moskala”, który chce tylko uwieść niewinną dziewczynę, aby zdobyć polskie obywatelstwo, oraz uniwersalne stereotypy dotyczące Obcego, czyli człowieka zagrażającego porządkowi społecznemu.

Stereotypy, mimo że odnoszą się do całej nacji, wpływają bezpośrednio na życie bohatera, utrudniając mu jego asymilację i dialog, nawet z najbliższymi. Ich funkcjonowanie ma jednak swoje dobre strony. Piotr może dzięki nim zobaczyć siebie jako Rosjanina oczami Polaków, potrafi przewidzieć i zrozumieć niektóre reakcje, nawet obcych mu ludzi. Kolejnym pozytywnym aspektem stereotypów jest dogłębniejsze poznanie przedstawicieli danego narodu, którzy wypowiadają swoje opinie, oraz zrozumienie kontekstu historyczno-kulturowego, na którym wyrastają. Według Zbigniewa Bokszańskiego stereotypy bazujące na schemacie ideologicznym opierają się mocno na tożsamości narodowej tworzącego je społeczeństwa. Ta ścisła zależność pozwala na stworzenie kontrtożsamości. W stereotypach na temat innego narodu zawarte są bowiem także niezwykle ważne informacje dotyczące nacji, która je podtrzymuje. Andrzej Zajączkowski, przywołany przez Bokszańskiego, twierdzi: „Stereotypy – powiedzmy – chodzą parami. Nie może istnieć stereotyp obcego bez stereotypu samego siebie, bez autostereotypu”[13]. Przywołane przez Strelnikoffa w Ruskim miesiącu stereotypy na temat narodu rosyjskiego pozwalają mu również poznać Polaków. Oczywiście jest to także schematyczny obraz, uogólniający i niejednokrotnie przez to krzywdzący. Stosując proces powoływania kontrtożsamości, Polacy są ksenofobiczni, zamknięci na inność, obcość, mają silne poczucie tożsamości narodowej, opierającej się na wspólnym dziedzictwie historycznym i kulturowym.

Strelnikoff, chcąc zbudować obraz Rosjanina, w tym własny, pozbawiony negatywnych konotacji, jakie niosą za sobą wymienione wyżej sposoby myślenia, przywołuje jako motto powieści słowa Natalii Gorbaniewskiej: „Rosjanie tym różnią się od ludzi sowieckich, że mieszkają, gdzie chcą”. Przywołanie przez autora cenionej w Polsce poetki i tłumaczki odnosi się do budowanego przez nią wizerunku Rosjanki – mieszkającej w Polsce, przewodniczącej jury Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus” i, tak jak Polacy, walczącej przeciwko władzy komunistycznej. W ten sposób pisarz chciał uruchomić w świadomości czytelnika zapisany w polskiej kulturze, choć mniej rozpowszechniony, obraz Rosjanina, który miał stać się wzorem dla jego porozumienia z polskim społeczeństwem.

Jako pisarz, Strelnikoff jest niezwykle wrażliwy na język i ze szczególną skrupulatnością poznaje język polski. Wszystkie jego powieści zostały w nim napisane. Ta zmiana języka jest szczególnie istotna podczas rozpatrywania tożsamości autora. Niesie za sobą pewne otwarcie na Inność. Wraz z językiem pisarz przyjmuje również obraz świata w nim zawarty.

Bohater Strelnikoffa, Piotr, poznając język polski, nie tylko jest w stanie porozumieć się z Polakami, ale również poznać ich punkt widzenia. Dla rodziców Kasi, reprezentujących obraz „typowych” Polaków, zamieszkanie ze sobą pary przed ślubem to hańbiący konkubinat.

Przyszły teść Maksa wygłosił wykład o konkubinacie, wywlókł na światło dzienne wszystkie czarne strony tego koszmarnego zjawiska i nazwał swą córkę konkubiną: „Kasiu, jesteś konkubiną!”. Nigdy w życiu nie przypuszczał, że będzie musiał nazwać swoją córkę konkubina.

– Rozumiem, że twój konkubent to ten towarzysz zza wschodniej granicy, przed którym ostrzegała cię mama?[14]

W tej wypowiedzi zarówno słowo „konkubent”, jak i „towarzysz” nie są zwykłymi określeniami, lecz zawierają w sobie negatywny stereotyp. „Konkubent” wiąże się ściśle z hańbiącym uczynkiem rozpatrywanym w świetle prawa katolickiego. „Towarzysz” natomiast niesie za sobą konotacje związane z władzą komunistyczną i wynikającą z tego powodu niechęcią do Rosjan. Nieznane wcześniej dla Piotra i Maksa słowo staje się kolejną kategorią, dzięki której mogą określić siebie w obcym języku oraz zobaczyć swój obraz w oczach innych. Oczywiście ma to wszystko charakter satyryczny, a sami bohaterowie wolą się od tego zdystansować.

Teraz to wszystko wiem i moje dotychczasowe życie uległo znacznej zmianie. Albowiem uświadomiłem sobie, że jestem nupturientem! Myślę, że nie przesadzam. No, może odrobinkę[15].

Kolejnym przykładem może być słowo „nupturient”, oznaczające kandydata do małżeństwa. Wraz z uzupełnianiem słownika o nowe, obce dotychczas wyrazy Piotr jest w stanie spojrzeć na siebie z wielu punktów widzenia, dookreślić się pełniej, niż byłby w stanie zrobić to w jednym języku. Dopiero wyjście poza dotychczasowe doświadczenia umożliwia spojrzenie z dystansu na własną mowę i kulturę. Piotr po przyjeździe do Polski inaczej patrzy na swoje nazwisko, które w Rosji zaliczało się do najbardziej powtarzalnych.

Mam na imię Piotr. Piotr Smirnoff. Smirnoff to bardzo pospolite nazwisko w północnej części Rosji europejskiej. (...) Przez dłuższy czas nie przychodziło mi do głowy, że moje nazwisko bardzo często jest wymieniane na całym świecie. Po prostu nie myślałem o tym. Po co myśleć o nazwisku, które nosi prawie co drugi uczeń w klasie! Poza tym nie piłem wówczas wódki[16].

Inny punkt widzenia, zawarty w różnicach językowych, staje się dla Piotra sposobem na poszerzenie własnego horyzontu poznania.

Potwornie przystojni i inteligentni z kolei wiedzą, że jeśli ich dzieci zaczynają mylić słowa dywan i диван, to znaczy, że stają się dwujęzyczni. Nie to, żeby miały dwa języki w buzi, ale poszerzają horyzonty, czego można im tylko zazdrościć[17].

Język to również, w myśl rozważań Jerzego Bartmińskiego[18], archiwum kulturowe, w którym zapisywana jest pamięć danego społeczeństwa. Wraz z jego poznawaniem Piotr uczy się polskiej kultury. Posługując się inną niż ojczysta mową, wchodzi w jej struktury i przyjęty obraz świata.

Posługiwanie się przez Strelnikoffa stereotypami jest dużo bardziej uświadomione kulturowo niż w przypadku zwykłej repetycji i powierzchownych gier językowych. Przykładem może być słowo „wolność”, które zajmuje szczególną pozycję w polskiej kulturze.

O tym, że Polska to wolny kraj, dowiedziałem się w urzędzie. (...) – Polska to wolny kraj, i dlatego jest tu dużo cudzoziemców, wszyscy zewsząd tu jadą. (...) Teraz cudzoziemiec już nie jest kimś nadzwyczajnym, teraz powinien stać w kolejce i grzecznie czekać, aż go poproszą, jeśli w ogóle jest sens go prosić[19].

W przytoczonym fragmencie ujawnia się wyższość urzędnika nad interesantem, znana również z innych krajów i kontekstów kulturowych. Biurokracja zyskała patologiczny rozmiar w Rosji w wieku XIX. Doprowadziła do wielu nadużyć ze strony urzędników i stała się ważnym elementem struktury władzy państwowo-policyjnej[20]. W Polsce opisywanej przez Strelnikoffa to wolność panująca w kraju jest przyczyną niższej pozycji interesanta względem urzędnika i biurokracji. Z pozoru absurdalny wniosek nabiera głębszego sensu, gdy analizuje się pojedyncze słowo „wolność” w kontekście językowego obrazu świata. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że dialog ten przebiegał pomiędzy polskim urzędnikiem a obywatelem rosyjskim. W polskiej kulturze pojęcie wolności wiąże się z patriotycznymi walkami o ojczyznę, w świadomości Polaka częściej odnosi się ono do całego narodu niż jednostki. Burzliwa historia kraju przemieniła to słowo w slogan walk powstańczych i solidarnościowych strajków. Czasy, w których na terenie wolnego kraju znajduje się duża liczba cudzoziemców, są przeciwstawiane okresowi PRL-u, kiedy to polskie granice były zamknięte, a migracja ludności niezwykle utrudniona. Sytuacja zmieniła się po odzyskaniu pełnej niepodległości. Cudzoziemców przybywa, a Piotr, jako obywatel rosyjski, przestał cieszyć się uprzywilejowaną pozycją, jaką posiadał w czasach komunistycznych. Ciągłe przypominanie o zdobytej wolności również jest charakterystycznym syndromem odnajdywanym w społeczeństwach państw postzależnościowych. To kompulsywne samoutwierdzanie się w sytuacji niepodległościowej i próba zdobycia należnego szacunku innych państw, nieokazywanego Polsce, gdy jako kraj słabszy podlegała władzy rosyjskiej. Staje się to również mocnym podłożem dla stereotypów narodowościowych. Z drugiej strony w mentalności rosyjskiej istnieje prawdziwa, wewnętrzna wolność[21], która jest wręcz naturalną cechą Rosjanina. Wolność duchowa odróżnia go od przedstawicieli innych narodów, które posiadają jedynie wolność zewnętrzną, czyli zależną od braku lub obecności zewnętrznego przymusu.

Analiza kulturowego kontekstu jest niezwykle ważna dla zrozumienia kolejnego fragmentu, w którym Piotr, spacerując ze swoją narzeczoną po targu, fotografuje mijane stragany i sprzedawców.

Chyba zaraz skopią mi tyłek – powiedziałem do Stasi. – A jeśli dowiedzą się, że jestem cudzoziemcem, to chyba mnie tu zabiją. Zadźgają jakimś zardzewiałym Orderem Odrodzenia Polski. Wsadzą mi Polonię Restitutę tam, gdzie raki nie zimują. Schowałem aparat i rozpłynęliśmy się w tłumie niczym federalne inwestycje w Czeczenii[22].

Tym razem powyższe słowa wypowiedziane są przez Piotra. Wiedza na temat kontekstu kulturowego i historycznego narodowych stereotypów, zarówno polskich, jak i rosyjskich, pozwala autorowi na swobodne wyrażanie własnych emocji za pomocą porównań opartych na stereotypach. W chwili zagrożenia ze strony sprzedawców Piotr przeczuwa, że fotografowanie bez pozwolenia może zostać odebrane jako atak na prywatność i wolność obywatelską. W odpowiedzi odwołuje się do patriotycznego kontekstu, przywołując Order Odrodzenia Polski, odznaczenie przyznawane między innymi za wybitne osiągnięcia na polu walki. Wspominając o federalnych inwestycjach w Czeczenii, ma na myśli inwestycje mające na celu odbudowę kraju po upadku ZSSR, przeprowadzane przez rząd Federacji Rosyjskiej. Ze znacznej sumy przeznaczonej na ten cel jedynie niewielka jej część została skierowana na faktyczne działania. Pozostałe pieniądze zdefraudowano. W świetle tych informacji sformułowanie „rozpływać się jak federalne inwestycje w Czeczenii” nabiera dodatkowego znaczenia i obrazuje konspiracyjny sposób wycofania się Piotra z sytuacji zagrażającej jego nietykalności fizycznej.

Posługiwanie się przez Strelnikoffa stereotypowymi obrazami świata może świadczyć o jego głębszym uczestnictwie zarówno w dziedzictwie rosyjskim, jak i polskim. Podejmując się stworzenia książki o problemach asymilacji w nowej kulturze i społeczeństwie, a także napisania jej w obcym języku, autor odpowiednio zdystansował się zarówno wobec siebie, jak i swojego kraju. Wyszedł z własnego kontekstu kulturowego i spojrzał raz jeszcze na nową rzeczywistość, stojąc na granicy obu światów. Doświadczenie obcości przełamał przez spojrzenie Innego, zawarte w jego języku. Tożsamość narodowa Strelnikoffa zaczyna tracić wyraźne granice, za pomocą których odróżniał się od innych. Podtrzymując w sobie jej konstytuujące cechy, swoją „rosyjską duszę”, jednocześnie poszerza ją o zewnętrze spojrzenie i konstrukty myślowe Obcego. Dzięki temu potrafi dokładniej wyrazić swój obecny stan rozdartej pomiędzy dwoma kulturami tożsamości.

W prozie Strelnikoffa bohaterowie żyją w multikulturowym świecie, w którym inność jest akceptowana, granice pomiędzy kolejnymi narodowościami nie stanowią bariery dla pisania wspólnych dziejów. Jednostki dążą do dialogu, sytuując jego miejsce ponad podziałami narodowościowymi i etnicznymi. Autor niejednokrotnie udowadnia, że rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana niż wyznaczające ją kategorie. Jako emigrant sam w sobie łączy elementy różnych kultur. Jak powtarza, uważa siebie za ambasadora rosyjskiego dziedzictwa w Polsce i polskiego w Rosji[23]. Nieustanne próby zrozumienia polskiej kultury najbardziej widoczne są w powieści Ruski miesiąc. Autor, konstruując postać Piotra, nie pozbawia go typowo rosyjskich cech, takich jak umiłowanie do polowania czy zachwyt nad wielkością i świetnością Rosji. Ponad licznymi stereotypami rozpościera się doświadczenie emigracji, które oczyszcza przestrzeń, zawiesza ocenę i dąży do zawiązania więzi pomiędzy tym, co całkowicie inne.

Emigracja Strelnikoffa nie jest jedynie zwykłą zmianą miejsca zamieszkania. Opuszczając swój kraj, zamieszkał w pół drogi prowadzącej do niego z powrotem. Jak często podkreśla, nie wyjechał z kraju na stałe, zawsze bowiem może do niego powrócić. Umiłował sobie przestrzeń pomiędzy, w której możliwe staje się Bachtinowskie stanie na granicy własnego „ja” i patrzenie na siebie oczami Innego[24]. Tym Innym jest dla Strelnikoffa nie tylko nowy krajan, Polak, ale również on sam. Zauważa, że choć czuje się Rosjaninem i tak jest nazywany, bycie nim nie jest proste, ponieważ zależy od szeregu innych kontekstów kulturowych i historycznych. U Strelnikoffa widać neookcydentalną postawę zwolennika Piotra I. Postać wielkiego cara podzieliła społeczeństwo rosyjskie na „naród” i „oderwaną od ziemi” inteligencję. Strelnikoff plasuje się w tej drugiej grupie, co również pozwoliło mu na otwarcie się na inność i zauważenie stereotypów obecnych w obu nacjach. Burząc kolejne kategorie różnicujące ludzi na ziemi, sam powoli staje się obywatelem świata i przyjmuje transkulturową tożsamość, w której przekraczanie kolejnej granicy łączy się z jej zacieraniem.

BIBLIOGRAFIA

Literatura podmiotu

Strelnikoff D., Nikołaj i Bibigul, Warszawa 2009.

Strelnikoff D., Nocne życie aniołów, Warszawa 2007.

Strelnikoff D., Ruski miesiąc, Warszawa 2009.

Literatura przedmiotu

Appadurai A., Nowoczesność bez granic, tłum. Z. Pucek, Kraków 2005.

Bachtin M., Człowiek przed lustrem, tłum. P. Pietrzak, w: Ja – Inny. Wokół Bachtina. Antologia, t. 1, pod red. D. Ulickiej, Kraków 2009.

Bachtin M., Estetyka twórczości słownej, tłum. D. Ulicka, Warszawa 1986.

Bartmiński J., Język w kontekście kultury, w: Współczesny język polski, pod red. J. Bartmińskiego, Lublin 2001.

Bauman Z., Jak stać się obcym i jak przestać nim być, w: Ponowoczesność jako źródło cierpień, Warszawa 2000.

Bauman Z., O tarapatach tożsamości w ciasnym świecie, w: Dylematy wielokulturowości, pod red. W. Kalagi, Kraków 2004.

Bauman Z., Ponowoczesne wzory osobowościowe, w: Dwa szkice o moralności ponowoczesnej, Warszawa 1994.

Bokszański Z., Stereotypy a kultura, Wrocław 1997.

Bokszański Z., Tożsamości zbiorowe, Warszawa 2008.

Broda M., Zrozumieć Rosję. O rosyjskiej zagadce-tajemnicy, Łódź 2011.

Gellner E., Narody i nacjonalizm, tłum. T. Hołówka, Warszawa 1991.

Giddens A., Nowoczesność i tożsamość. „Ja” i społeczeństwo w epoce późnej nowoczesności, tłum. A. Szulżycka, Warszawa 2001.

Kalaga W., Obowiązek Innego. Trzeci, w: Dylematy wielokulturowości, pod red. W. Kalagi, Kraków 2004.

Kapralski S., Pamięć, przestrzeń, tożsamość. Próba refleksji teoretycznej, w: Pamięć, przestrzeń, tożsamość. Próba refleksji teoretycznej, pod red. S. Kapralskiego, Warszawa 2010.

Lazari A., Czy Moskwa będzie trzecim Rzymem. Studia o nacjonalizmie rosyjskim, Katowice 1995.

Mentalność rosyjska. Słownik, pod red. A. de Lazariego i in., Katowice 1995.

Nycz R., Osoba w nowoczesnej literaturze. Ślady obecności, w: idem, Literatura jako trop rzeczywistości, Kraków 2001.

Nycz R., Tropy „Ja”. Koncepcje podmiotowości w literaturze polskiej ostatniego stulecia, w: idem, Język modernizmu, Wrocław 2002.

Pucek Z., Tożsamość w przestrzeni wielokulturowej, „Euro-Limes” 2005, nr 1 (5).

Święch J., Homo exul, czyli przygody nowoczesności, w: idem, Nowoczesność. Szkice o literaturze polskiej XX wieku, Warszawa 2007.

Thompson E., Trubadurzy imperium. Literatura rosyjska i kolonializm, tłum. A. Sierszulska, Kraków 2000.

Urry J., Socjologia mobilności, tłum. J. Stawiński, Warszawa 2009.

Waldenfels B., Topografia obcego. Studia z fenomenologii obcego, tłum. J. Sidorek, Warszawa 2002.

Welsch W., Rozum transwersalny, w: idem, Nasza postmodernistyczna moderna, tłum. R. Kubicki, A. Zeidler-Janiszewska, Warszawa 1998.

Welsch W., Transkulturowość. Nowa koncepcja kultury, w: Filozoficzne konteksty rozumu transwersalnego. Wokół koncepcji Wolfganga Welscha, cz. 2, pod red. R. Kubickiego, Poznań 1998.

Zduniak-Wiktorowicz M., Trans/supra/emigracja? O nowej prozie polskiej pisanej spoza kraju, w: Kultura w stanie przekładu. Translatologia – komparatystyka – transkulturowość, pod red. W. Boleckiego, E. Kraskowskiej, Warszawa 2012.

ABSTRAKT

W artykule ukazano ponowoczesne zmiany w budowaniu jednostkowej tożsamości. Szczególną uwagę poświęcono tożsamości emigranta, który staje się reprezentantem nowej tożsamości transkulturowej. Ze względu na zmiany w tożsamości narodowej, a także zwiększoną mobilność jednostek nowa tożsamość transkulturowa jest współtworzona przez doświadczenie Innego/Obcego. W przypadku pisarzy emigrujących zmusza to do przeformułowania własnej tożsamości oraz otwarcia na obcość drugiego człowieka i innego kontekstu kulturowego. Materiałem badawczym dowodzącym tej tezy jest twórczość rosyjsko-polskiego pisarza Dmitrija Strelnikoffa.

ABSTRACT

Intricacies in Russian identity – transcultural identity in works of Dmitrij Strelnikoff

The author of the article shows postmodern changes in the construct of identities. The main subject is emigrant’s identity. It represents a new transcultural identity which is created by the experience of Otherness and Strangeness. Emigration to another country forces writers to reinvent their identities and to open for Strangeness of other person and different culture. The author proves her thesis by analysing the works of Russian-Polish writer Dmitrij Strelnikoff.

[1] J. Urry, Socjologia mobilności, tłum. J. Stawiński, Warszawa 2009, s. 190–191.

[2] D. Strelnikoff, Świat młodych, rozm. przepr. K. Nowak, http://ninateka.pl/audio/dmitrij-strelnikoff-swiat-mlodych, 17 stycznia 2016.

[3] Idem, Sny somnambulika, w: idem, Nocne życie aniołów, Warszawa 2007, s. 10.

[4] E.M. Thompson, Trubadurzy imperium. Literatura rosyjska i kolonializm, tłum. A. Sierszulska, Kraków 2000, s. 26.

[5] D. Strelnikoff, Ruski miesiąc, Warszawa 2009, s. 207.

[6] M. Broda, Zrozumieć Rosję. O rosyjskiej zagadce-tajemnicy, Łódź 2011, s. 13.

[7] D. Strelnikoff, Ruski…, s. 27.

[8] Ibidem, s. 27.

[9] A. Lazari, Czy Moskwa będzie trzecim Rzymem. Studia o nacjonalizmie rosyjskim, Katowice 1995, s. 9.

[10] D. Strelnikoff, Ruski…, s. 70.

[11] Ibidem, s. 16.

[12] Ibidem, s. 60.

[13] Z. Bokszański, Stereotypy a kultura, Wrocław 1997, s. 100.

[14] D. Strelnikoff, Ruski…, s. 56.

[15] Ibidem, s. 12.

[16] Ibidem, s. 14.

[17] Ibidem, s. 239.

[18] J. Bartmiński, Język w kontekście kultury, w: Współczesny język polski, pod red. J. Bartmińskiego, Lublin 2001, s. 13–21.

[19] D. Strelnikoff, Ruski…, s. 17.

[20] Mentalność rosyjska. Słownik, pod red. A. de Lazariego i in., Katowice 1995, s. 12.

[21] Ibidem, s. 79.

[22] D. Strelnikoff, Ruski…, s. 52.

[23] Idem, Dmitrij Strelnikoff. Wywiad cz. 1–5, rozm. przepr. RusLink.pl, http://www.ruslink.pl/video/dmitrij_strelnikoff_wywiad_cz_1/5,3963/, 17 stycznia 2016.

[24] M. Bachtin, Człowiek przed lustrem, tłum. P. Pietrzak, w: Ja – Inny. Wokół Bachtina. Antologia, t. 1, pod red. D. Ulickiej, Kraków 2009, s. 399.