Obrazy nowego porządku

30 września 2019

Małgorzata Tarnowska

(Wydział Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego)

ORCID: 0000-0003-0067-5721

Obrazy nowego porządku. Powojenne przemiany społeczne w powieści Tadeusza Nowaka Diabły

Długie trwanie procesów czasu okupacyjno-wojennego w polskiej rzeczywistości tużpowojennej doczekało się w refleksji humanistycznej ostatnich lat użytecznych konceptualizacji. Marcin Zaremba pisał o „Wielkiej Trwodze”[1], Andrzej Leder o „prześnionej rewolucji”[2], Przemysław Czapliński proponował ujęcie wojennych i tużpowojennych przemieszczeń w kategoriach dyslokacji[3]. Trzy koncepcje, zgodnie koncentrujące uwagę na przemianach lat 1944–1956 jako źródle powojennej rzeczywistości, pozwalają uchwycić specyfikę okresu tużpowojennego przez pryzmat ruchów i przepływów – znikania, ucieczek i zajmowania cudzego miejsca – zarówno w wymiarze horyzontalnym (migracje przymusowe i ekonomiczne), jak i wertykalnym (przesunięcia w hierarchii społecznej). Jednocześnie akcentują one nieodwracalność i dogłębność tych przemian, wskazując na ich rewolucyjny charakter. „Nie ma wątpliwości, że w 1945 r. Polska była zupełnie innym krajem niż w sierpniu 1939 r. To kraj po wielkiej zmianie, ale i stojący w przededniu nowych transformacji związanych z przejęciem władzy przez komunistów” – pisze Marcin Zaremba, który określa II wojnę światową w Polsce mianem „destrukcyjnej fazy rewolucji”[4]. Odwołuje się on tym samym do postawionej jeszcze w latach 90. tezy Jana Tomasza Grossa o wojennych podstawach powojennej zmiany ustroju w Polsce. Zdaniem autora studium o komunistycznych reżimach w latach 1944–1949 kluczowymi aspektami tej rewolucji były m.in. właśnie migracje i zmiana stosunków własności[5].

Kolejne, biorące coraz szerszy zamach teoretyczny próby ujęcia okresu 1944–1956, stopniowo reorientują pole refleksji nad dwudziestowieczną historią Polski z miejskiego centrum na jego wiejskie obrzeża. Kwestionują one marginalne miejsce przypisywane w historiografii okresowi tużpowojennemu i wskazują na tyleż złożony, co fundamentalny dla historii najnowszej charakter procesów, których podmiotem były w XX wieku warstwy ludowe. W tym kontekście ponownego przemyślenia wymaga wyrażone przez Rocha Sulimę w połowie lat 80. ubiegłego wieku stwierdzenie, że „dwudziestowiecznej wsi polskiej nie można zrozumieć i opisać poza rzeczywistością wojny”[6].

Dyskusje wokół przywoływanych książek, wpisujące się w obecnie rozwijane badania nad dziedzictwem chłopskości w polskiej kulturze[7], zachęcają do przyjrzenia się przedstawieniom wiejskiego wymiaru złożonej rzeczywistości lat 1944–1956 w powojennej literaturze krajowej. Po okresie hegemonii socrealizmu przestrzenią dla swobodniejszego wyrażania doświadczeń i stawiania diagnoz społecznych stała się przede wszystkim powstająca w latach 60. i 70 XX wieku proza o tematyce wiejskiej[8]. Powieści autorów takich jak: Józef Morton, Jan Bolesław Ożóg, Julian Kawalec, Stanisław Czernik, Tadeusz Nowak, Ernest Bryll czy Wiesław Myśliwski, podejmowały wątki nieobecne lub marginalizowane w poodwilżowych narracjach, tworzonych z pozycji urbanocentrycznej lub wyrażającej perspektywę i problemy inteligencji miejskiej. Choć głównym wyróżnikiem tej twórczości był awans społeczny pierwszego pokolenia inteligencji pochodzenia wiejskiego[9], nie mniej istotną rolę pełniły w niej wydarzenia II wojny światowej. Ujmowano je jako czas ambiwalentny: z jednej strony nieuzasadnionego cierpienia wsi, a z drugiej – rewolucyjnych zmian warunkujących powojenną emancypację[10], związanych przede wszystkim z reformą rolną zapoczątkowaną dekretem PWKN. Linia napięcia wyznaczona tymi dwoma biegunami stwarzała szerokie pole dla prób ujęcia niuansów okupacyjno-wojennej i tużpowojennej rzeczywistości, wykluczonych z przedstawień literackich w okresie hegemonii doktryny socrealizmu w literaturze. W tym kontekście ważne okazuje się zbadanie, w których aspektach i w jaki sposób ujmowała ona rewolucję społeczną lat 1944–1956 w rozumieniu Grossa i Zaremby.

W niniejszym artykule chciałabym się skupić na znaczeniach przypisywanych zmianie społecznej okresu wojennego i tuż po zakończeniu wojny w prozie o tematyce wiejskiej, przy czym interesował mnie będzie przede wszystkim jej wymiar afektywny. Powieścią szczególnie wartą uwagi w tym kontekście są Diabły (1971) Tadeusza Nowaka, w której – jak postaram się pokazać – wojenna rzeczywistość staje się zarówno okazją do rekonceptualizacji najważniejszych wydarzeń czasu okupacji, jak i przestrzenią poszukiwania możliwości transgresji i zaprojektowania innego społecznego porządku.

Fundamentalnej roli afektów dla zrozumienia tużpowojennej historii wsi dowodzi m.in. praca Zaremby o „Wielkiej Trwodze”. Historyk określa w ten sposób panujący w latach 1944–1947 w Polsce „szczególny stan zbiorowego napięcia lękowego, które manifestuje się masowymi zaburzeniami, tumultami lub paniką”[11]. Przywołując teorię wojennej anomii, podkreśla on, że „dla trwogi kluczowy jest moment zawieszenia, rozpadu, bezkrólewia i związanej z tym niepewności co do przyszłości”[12]. Jej konsekwencjami są zjawiska takie jak szaber, społeczny bandytyzm i eskalacja przemocy etnicznej. Wszystkie z nich w dużej mierze realizowały się w rzeczywistości wiejskiej, dotkniętej ponadto brutalizacją i dezintegracją relacji społecznych.

Chociaż uprzywilejowanym narzędziem autora koncepcji „Wielkiej Trwogi” jest kategoria emocji, na gruncie badań literackich właściwsze byłoby spojrzenie na rzeczywistość przedstawioną w powojennej prozie o tematyce wiejskiej przez pryzmat nie emocji właśnie, lecz afektów[13]. Opierając się na filozoficznym ujęciu afektu autorstwa Gilles’a Deleuze’a, Mieke Bal definiuje ten ostatni w oderwaniu od teorii psychologicznych jako intensywność (rozumianą przez Deleuze’a jako jakościowa różnica w obrębie bytu zmysłowego), który wyłania się „między percepcją, która nas kłopocze, a działaniem, nad którym się wahamy […]. Afekt jest okrzepłą czasowością i jednocześnie burzliwą relacją między percepcją a działaniem, które zbiega się z podmiotowością”[14]. Afektywny trójkąt, którego wierzchołki wyznaczają percepcja, działanie i podmiotowość, pełni kluczową rolę w prozie nurtu chłopskiego, w której – o czym będzie dalej mowa – relacje łączące te ostatnie są stale zaburzane i podawane w wątpliwość przez wojenną rzeczywistość.

Ślady doświadczenia strachu i niepewności czasu wojny i okupacji, a wraz z nią zaniku kontroli społecznej, można odnaleźć w wielu tekstach powojennej prozy o tematyce wiejskiej. Rzadko stanowią one jednak główny temat, częściej pojawiają się na marginesach lub jako trudno uchwytna, niepokojąca aura przenikająca świat przedstawiony, postacie bohaterów i podejmowane przez nich działania. Zdradza ona pokrewieństwo z panującym po 1945 roku stanem określonym przez Hansa Ulricha Gumbrechta jako latentny, czyli taki, w którym „czujemy, że nieuchwytne coś (lub ktoś) posiada materialny wymiar, to znaczy: zajmuje przestrzeń. Nie potrafimy powiedzieć, skąd dokładnie pochodzi nasza pewność dotycząca tej obecności […]”[15]. W koncepcji latencji istotny jest sam poznawczy ruch, konceptualizacja paradoksalnej jakości powojennej rzeczywistości, w której „zanegowana historia pojawia się jako nieustająca obecność” w kulturowej przestrzeni czasów powojennych[16]. W prozie o tematyce wiejskiej wyrazem tej jakości są m.in. wyobraźnia alegoryczna i paraboliczna, przenikanie się płaszczyzny jawy i snu oraz zacieranie granic między człowiekiem a otaczającą go przyrodą, m.in. poprzez silne eksponowanie materialnego wymiaru cielesności. Obok oczywistego przykładu wielokrotnie analizowanej w tych kategoriach prozy Wiesława Myśliwskiego[17] wyraźniej można ją również dostrzec np. w socjologizujących powieściach Juliana Kawalca, gdzie oniryczne, podszyte negatywnymi afektami obrazy kontrastują z powściągliwym formalizmem języka akt urzędowych[18].

Szczególną próbą opowiedzenia afektywnej historii rewolucji 1944–1956 jest wydana w 1971 roku powieść Tadeusza Nowaka Diabły, kolejny – po Takim większym weselu (1966) i A jak królem, a jak katem będziesz (1968) – tom prozy podejmujący tematykę długiego trwania konsekwencji wojenno-okupacyjnych doświadczeń polskiej wsi. Na konieczność namysłu nad obecnością problematyki wojennej w prozie pisarza, tematycznie odbiegającej od równie często kojarzonej z nim twórczości poetyckiej, zwracano uwagę już w latach 80. XX wieku. Jan Z. Brudnicki w zbiorze recenzji i szkiców o dorobku literackim Nowaka pisał: „Wśród wielu wątków prozy Nowaka jeden z pewnością nie był dostatecznie wydobyty oraz poddany szczegółowej analizie. Mam na myśli […] obraz wojny”[19]. Ważną cezurę w twórczości autora Obcoplemiennej ballady wyznacza właśnie trzecia, interesująca mnie powieść; pozwala ona bowiem spojrzeć na jego prozę jako na laboratorium praktyk literackiego ujmowania wydarzeń lat 1944–1956. Jak zauważa monografista pisarza, Roch Sulima,

[w] powieści Diabły powołuje autor swoisty język, przy pomocy którego obrazy Nowego Porządku po roku 1945 mogą być odniesione do ludowych sposobów pojmowania historii, wizji Wielkiego Początku i wszelkich innych początków, które są tylko powtórzeniem tego najpierwszego. […] Procesy historyczne uwikłane są w pełną tajemniczości mitologiczno-naturalistyczną rzeczywistość, która […] projektuje powieściowe zdarzenia, wyznacza z góry ich finał[20].

Innymi słowy, Diabły znamionują zwrot pisarza w stronę historii przez to, że uobecniają „psychologiczną i mitologiczną analizę procesów społecznych po roku 1945”[21]. Choć badacz postrzega powieść w kategoriach antropologicznych, podkreślając jej wartość jako dokumentu ludowej wyobraźni, jego rozpoznanie ma znacznie większą wartość niż sam gest usytuowania jej w kontinuum pamiętników chłopskich i twórczości ludowej. Odsłonięcie i dowartościowanie tematu „obrazów Nowego Porządku po roku 1945” pozwala bowiem przesunąć akcenty interpretacyjne w kierunku ukazanych w Diabłach obrazów rewolucji społecznej.

Tak jak w poprzednich tomach prozy, ramę dla doświadczenia historycznego bohaterów (w tym wypadku – bohaterek) stanowi w Diabłach mitograficzna wyobraźnia nasycająca przedstawioną rzeczywistość myśleniem magicznym[22]. Powieść ma formę szkatułkową. Pierwszą jej część stanowi wstęp autorstwa fikcyjnego wiejskiego organisty, znalazcy pamiętnika sołtyski pełniącej urząd w jego wsi latach wojennych i tużpowojennych, drugą – sam pamiętnik, którego pierwszoosobową narratorką jest sołtyska. Jej opowieść zaś jest przetykana ludowymi legendami, luźno związanymi z głównym tokiem narracji. Wszystkie te formy składają się na często stosowaną przez pisarza formułę księgi[23]. Tę ostatnią niekiedy postrzega się w kategoriach metafizycznych – jako przedwieczną całość mającą „być źródłem poznania, wcieleniem prawdy, ale i wyrażać jedność tego świata”[24]. W kontekście wszechobecnych tropów wojennych wydaje się jednak, że można spojrzeć na tę specyficzną formę utekstowienia rzeczywistości tużpowojennej inaczej, bez apriorycznego przypisywania wiejskiemu światu utraconej jedności i teleologii, i zwrócić uwagę na momenty zakwestionowania linearnej zależności między wyobrażeniem o całości i jego realizacją na poziomie zapisanego doświadczenia. Diabły nie zawsze poddają się prostej mitograficznej wykładni – jak postaram się pokazać, w powieści Nowaka ma miejsce stała oscylacja między ujmowaniem rzeczywistości powojennej w kategoriach mitycznych a wyrażaniem afektów „Wielkiej Trwogi”, między ustanawianiem porządku mitycznego a jego kwestionowaniem.

Czas akcji Diabłów obejmuje, nie licząc reminiscencji z okresu okupacji, okres od ostatniego dnia wojny do wiosny 1946 roku. To moment „samego początku”, by odwołać się do zwięzłej formuły odnoszącej się do okresu 1944-1956 jako epoki destabilizacji struktur uspójniających rozumienie rzeczywistości[25]. Powieść rozpoczyna się w momencie, gdy „wprawdzie nie mędrcy, ale szli ze wschodu […] i szukali Heroda” [D, 41] – w punkcie zerowym społecznej przemiany, wobec nieobecności struktur politycznych i przedstawicieli odchodzącego i nadchodzącego ładu[26]. Ezopowy język nie tylko uruchamia istotny dla poetyki twórczości Nowaka kontekst biblijny, lecz także wyraża towarzyszącą „samemu początkowi” społeczną dezorientację spowodowaną zakwestionowaniem wojennego habitusu, próżnią polityczną, a szerzej – nieobecnością prawa. Poluzowana struktura metanarracyjna powieści i porzucenie spójnej, linearnej narracji na rzecz palimpsestowej, wielogłosowej opowieści przetykanej luźno powiązanymi z nią ludowymi baśniami[27] nie tylko oddają strukturę przednowoczesnej wiedzy[28], ale też podważają tradycyjny model myślenia historycznego, opartego na przekonaniu o możliwości dotarcia do „prawdy historycznej”[29].

Powieść rozpoczyna się pod koniec wojny, ale też w czasie, w którym bieg wydarzeń wymusza zawieszenie rytuałów porządkujących wiejski mikrokosmos. Takim wydarzeniem są narodziny nie dwóch – jak to miało miejsce „od zawsze”, tzn. przed nadejściem wojny – lecz jednego koźlęcia akt zaburzenia porządku przesycający całą powieściową rzeczywistość nieokreśloną nerwowością, którą można opisać jako stan latencji[30]. Anonimowa wieś, w której rozgrywa się akcja Diabłów, musi się zmierzyć w tym czasie uobecniania się zanegowanej historii z konsekwencjami długiego trwania procesów zapoczątkowanych w czasie wojny. Głównym nośnikiem tego trwania jest funkcjonowanie we wsi – mimo formalnego zakończenia działań militarnych – partyzanckiego oddziału określanego jako „banda Boruty”. Został on zorganizowany w czasie okupacji przez pierwszoosobową narratorkę pamiętnika, sołtyskę Jadwigę. Losy partyzantów szkolonych przez sołtyskę są w powieści przedstawione przez pryzmat migawek z biografii najmłodszych uczestników działań zbrojnych. Jadwiga relacjonuje:

O zmierzchu, gdy [niemieccy] żandarmi wyjechali ze wsi, przebierałam się w wojskowy uniform Michała. Pasował na mnie jak ulał, gdyż byliśmy jednego wzrostu. […] Umundurowana, uderzając wiklinową witką po cholewach oficerek, szłam do pobliskiego lasu. Na polanie czekali już na mnie uzbrojeni chłopcy. Uczyłam ich musztry z podręcznika, który po wyjściu z wojska przyniósł mi mój zmarły chłop (D, 25).

Reminiscencje z okupacji, wykorzystujące umocowany w pozaliterackiej rzeczywistości społecznej scenariusz wojenny – typowe dla czasu wojny pełnienie przez kobiety funkcji militarnych i przywódczych tradycyjnie przynależnych mężczyznom[31] – jest jedynie punktem wyjścia do opisu mających mieć miejsce tragicznych wydarzeń. Są nimi śmierci kolejnych partyzantów, których okaleczone ciała znajdują mieszkańcy w przypadkowych miejscach wsi. Dworski owczarz zostaje odkryty powieszony na pałacowej bramie, chłopiec rozwożący gazety – utopiony w rzece, dwaj młodzi mężczyźni osobiście znani sołtysce – zastrzeleni; „on i oni mieli po osiemnaście lat” (D, 105). Addytywny, pospieszny tryb relacjonowania odkryć kolejnych ciał inscenizuje sytuację osaczenia, wytwarza rzeczywistość niestabilną, nasączoną przemocą i śmiercią. Niewinność zmarłych zaś, której wyrazem jest ich młody wiek – partyzanci są bez wyjątku określani jako „chłopcy” – buduje charakterystyczną dla wcześniejszej prozy Nowaka dialektyczną opozycję między idyllicznym światem wsi a zewnętrznym wobec niego nowoczesnym systemem zabijania. W afektywnym rozedrganiu narracji można dostrzec konsekwencje przemocy pleniącej się w opisywanej rzeczywistości, związanej z zawieszeniem norm społecznych symptomatycznym dla czasu „Wielkiej Trwogi”. Wyrazem poczucia destabilizacji są strach, bezsenność sołtyski, halucynacje wzrokowe i słuchowe, błądzenie po bezdrożach pól i nawracające reminiscencje z wojny. Jak pisze,

Od czasu, kiedy synowie młynarza przynieśli spod lasu rannego Pawełka, bałam się przesiadywać na progu. Wystarczyło, że wieczorem wyszłam przed dom, a zewsząd słyszałam jego wołanie. […] Bojąc się tych przywidzeń, nie mogąc ciągle zasnąć, wychodziłam w pola. […] Nade mną większa od chmury przesuwającej się po pełni przelatywała sowa, bruzdą uciekała spłoszona mysz, krople rosy spadały na coraz niższe piórka trawy. (D, 118)

Nie tylko eskalacja przemocy i nieobecność struktur państwowych wskazują na to, że świat Diabłów obserwowany oczami Jadwigi doświadcza „Wielkiej Trwogi”. Istotnym znakiem są też panujące w nim specyficzne, generujące poczucie obcości i niepokoju reguły komunikacji, które stanowią czytelny objaw załamania relacji społecznych. Powieściowa wspólnota znajduje się w stanie atomizacji wywołanej erozją rytualnych podstaw wspólnoty, którą uruchamia wspomniana „anomalia” biologiczna – narodziny koźlęcia i chłopca obdarzonego wyjątkowymi zdolnościami. Powodują one konieczność wypracowania przez mieszkańców wsi nowej strategii panowania nad rzeczywistością. Niezwykłe wydarzenie ujawnia umowny charakter więzi łączących powieściową wspólnotę, które ponadto zaczyna przenikać podejrzliwość i strach: sołtyska mimo nominalnie wysokiej pozycji obawia się sąsiadów, ponieważ „boi się, że ktoś zobaczy […], rozgada po całej wsi i na starość ją ośmieszy” (D, 46), matka chłopca zaś jest wyszydzana przez sąsiadów, którzy „wzięli na języki” ją i jej męża (D, 142). W świecie Diabłów brak sugestii pozytywnego fundamentu wiejskiej społeczności – jej spoiwem pozostają plotki, pogłoski, niedomówienia i niebezpieczeństwo obmowy, które wyznaczają w opisywanym świecie horyzont tego, co wypowiadalne.

Transgresję norm strzeżonych przez społeczność doświadczającą „Wielkiej Trwogi” umożliwia konstrukcja bohaterów i bohaterek mających specyficzne zdolności, które za pośrednictwem znaków dają im wgląd w głębokie procesy zachodzące w rzeczywistości. Sołtysce Jadwidze ze względu na liminalną pozycję w wiejskiej wspólnocie (jej znakami oprócz ślepoty są płeć[32], niepłodność, bezsenność) przysługuje status uczestniczącej obserwatorki; utrata wzroku jest w kulturze europejskiej uznawana za właściwość szaleńców, którym przypisuje się rekompensującą ten deficyt zdolność jasnowidzenia[33]. Inne postacie o transcendentnych kompetencjach to Prorok („cudownie” urodzony w ostatnią noc wojny, długo wyczekiwany syn), Jantoska/Kulaska (kulejąca stara panna, nazywana we wsi czarownicą, która widzi we wsi „diabły”, o czym wspomnę za chwilę) „pomylony” Józek (postać przypominająca „jurodiwego”, który „na wiosnę i w lecie znika na całe tygodnie w łąkach lub w lesie” i bardziej niż z ludźmi „wolał rozmawiać ze zwierzęciem, z ptakiem siedzącym na drzewie, a nawet z trawą” [D, 124-125][34]) czy „dawno zmarła garbuska” (D, 106). To ich pozycja zmarginalizowanych Innych daje im apofatyczny wgląd w głębokie procesy zachodzące w rzeczywistości naznaczonej traumą wojny i podobnie jak w przypadku Jadwigi, prowadzi także do ukazania rzeczywistości w stanie kryzysu.

Kunszt Diabłów nie polega jednak wyłącznie na wykorzystaniu Inności jako medium transcendencji, umożliwiającej przywrócenie status quo w świecie, „który wypadł z ram”[35]. kolejnym przykładem są wspomniane plotki: służą one nie tylko przekazywaniu istotnych informacji – na przykład o zagrożeniu ze strony bandy Boruty („plotki powtarzały się coraz częściej i coraz groźniejsze” [D, 58]) – ale też panoptycznej kontroli nad sąsiadami i stabilizowaniu granic wspólnoty poprzez produkowanie inności. Funkcję Innej pełni w wiejskiej społeczności Jantoska, ze względu na niepełnosprawność powodującą utykanie skazana wykluczenie, przezywana „Kulaską” i prześladowana jako „czarownica”. To w konstrukcji tej postaci ujawnia się zresztą najpełniej dystans Diabłów do mitycznego świata. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Jadwiga, która zauważa wspólnotę losów swojego i Jantoski:

Wystarczyło przecież, Jadwigo Niewidko, żebyś nie wyszła za Michała, nie została sołtyską, a cała wieś wytykałaby cię palcami, szepcząc po kątach, po zastodolach: – Patrzcie, patrzcie ino, ślepe to, że ogniska nie dojrzy, a trzyma sztamę z kusym (D, 85).

Diagnoza dotycząca konserwatyzmu obyczajowego wsi zarysowuje reguły rządzące wiejską społecznością, których arbitralność obnaża anomijna rzeczywistość. Niebezpieczeństwo stania się Inną dotyczy zresztą wszystkich kobiet niewpisujących się w patriarchalny model rodziny, ale też w pewnym stopniu mężczyzn – warto przypomnieć, że jeszcze przed wojną mąż Jadwigi Michał był przezywany „dudkiem, który całymi dniami przesiaduje pod jej spódnicą” ze względu na podważające genderowy scenariusz niestosowanie wobec niej przemocy (D, 51). Postać Jadwigi spełnia rolę nie tylko emanacji prastarego porządku opartego na dominacji kobiety, niekiedy utożsamianej z ziemią[36], lecz także kwestionuje rzekomą niezmienność praw rządzących wiejską społecznością. Jednym z najciekawszych momentów powieści jest bowiem ten, w którym sołtyska, wskazując na konstruktywizm norm społecznych, formułuje dobitną krytykę wierzeń:

Przecież to nieprawda. Te wszystkie rzeczy ludzie o niej pozmyślali. Musieli pozmyślać, żeby mieć jak dawniej, za dziada, pradziada, swoją czarownicę, wiedźmę, żeby się kogoś bać, wystrzegać. […] Zawsze łatwiej jest zwalić na kogoś wszystko to, co się ludziom przyśniło, przewidziało, z czym nie mogą sobie dać rady. (D, 144)

Diabły byłyby więc obrazem nie tylko załamania mitycznej jedności wiejskiego mikrokosmosu, lecz także mitycznego widzenia świata. Powieść bynajmniej nie zmierza jednak do całkowitej negacji jego pozaracjonalnego wymiaru, lecz podaje w wątpliwość niezmienny charakter rządzących nim prawideł. Nowa rzeczywistość jest bowiem źródłem nie tylko strachu, lecz także niepewności i niesamowitości, które generują szereg niezwykłych zdarzeń – narodziny Proroka, nasilające się napady leśnej bandy Boruty, niewyjaśnione śmierci młodych partyzantów i pojawienie się diabłów. To te ostatnie stają się najważniejszym medium transmisji latencji, po tym jak po zniknięciu dworu – w wyniku przeprowadzenia reformy rolnej i podziału dworskich gruntów – ukazują się Jantosce[37]. W rozmowie z Jadwigą kobieta relacjonuje:

Przedtem, kiedy istniał dwór, nie widziałam ich na oczy. Dopiero teraz, kiedy podzieliliście pańską ziemię między fornali, upodobały sobie mój dom. Powiadam ci, że to one. Poprzecinaliście dworskie pole dróżkami, miedzami, to ciasno się im zrobiło i mnie nachodzą (D, 90).

Zgodnie z opowieścią kobiety duchy zmaterializowały się (zostały wywołane) pod wpływem realizacji reformy rolnej i podziałem dworskich gruntów między chłopów. Status ontologiczny tych bytów jest niejasny – z jednej strony ich obecność w wiejskim mikrouniwersum przejawia cechy widmowe, z drugiej wiadomo, że są to ukrywający się w okolicznych lasach członkowie bandy Boruty. Diabły wykorzystują w tym miejscu strukturalne podobieństwo między niewidzialnością i ukryciem, nawiedzeniem i napadem, wreszcie przemocą symboliczną i fizyczną. Napięcie między tymi dwoma wymiarami buduje ambiwalentną rzeczywistość powieści i czyni ją parabolą głębokich procesów zachodzących w powojennej rzeczywistości. Tekst Nowaka łączy pod tym względem wiele wspólnego z Pałacem Myśliwskiego[38].

Zgodnie z nawiązującą do religijnych ksiąg logiką antycypacji i powtórzenia pojawiają się w Diabłach dwa momenty obrazujące próbę rytualnego oczyszczenia wsi przez ogień. Pierwszym z nich jest wspomniany podział dworskich gruntów, któremu towarzyszy spalenie snopu pszenicy wyobrażającego dziedzica, drugim – spalenie domu Jantoski, w którym przesiadują diabły. Egzorcyzmom w polu towarzyszą słowa wypowiadane przez chłopów:

Byłeś panem, a jesteś przerzyną, popiołem, pyłem, niczym. Odtąd będziemy po tobie chodzić, a ty nam nawet nie potrafisz zranić bosych nóg, nie dosięgniesz nas batem, szpicrutą, dębowym kołkiem, przekleństwem. […] I trawa na tobie porośnie. A my wygonimy nasze krowy i konie, nasze owce i kozy. Wyskubią cię do ostatniego piórka, przeżują, strawią, wyłajnią się tobą postękując z ulgi (D, 166-167).

Realizacja reformy rolnej nie wyznacza momentu zakończenia wielowiekowego podporządkowania (jak głosiła np. oficjalna narracja historyczna władzy), lecz zapoczątkowuje fazę kryzysu objawiającego się wywołaniem pańskich diabłów. Obecność diabłów można zinterpretować jako ślad trwania w powojennej polskiej świadomości figury „pana”, będącej rezultatem dokonanej zarządzeniem nowej władzy likwidacji dworu stanowiącego symboliczny zwornik wiejskiej rzeczywistości. W tej nieokreślonej przestrzeni pańskie diabły funkcjonują na prawach bytu o nieustalonym ontologicznie statusie, jako wygnane, błędne widma snujące się po bezdrożach podworskich pól. Jeśli interpretować „pańskie diabły” jako powidok zlikwidowanego dworu ziemiańskiego, a zatem symptom powojennej dyslokacji w wymiarze geograficznym, to nierozerwalnie wiąże się z nią diagnoza innego typu przemieszczenia, związanego z utratą przynależności do sieci relacji społecznych: „Wstydzą się nas wyraźnie, unikają, szczują specjalnie tresowanymi psami. I nie ma nadziei, żeby nas kiedykolwiek przyjęli do siebie” (D, 91). Losem „pańskich diabłów” jest nie tylko społeczna dezorientacja (w nowej rzeczywistości potykają się, łamią nogi, kaleczą kopyta, zbijają sobie rogi [D, 90]), lecz także nieodwracalne wywłaszczenie z powojennych struktur społecznych.

Nie tylko diabły pańskie jednak zaludniają powojenną rzeczywistość powieści. Symetryczną rolę spełniają diabły chamskie, które doskonale odnajdują się w powojennej rzeczywistości. Ich obecność ujawnia się w czasie radosnej uczty urządzonej w opustoszałym dworze po rytualnym „oczyszczeniu” pól dworskich poprzez spalenie symbolu dziedzica. Obserwują je i komentują diabły pańskie:

jedzą na naszych pozłacanych talerzach, na prześwitującej jak ptasie kostki ćmielowskiej porcelanie. […] I nie wycierają swoich czerwonych jak świerzop pysków ręką, rękawem, ale haftowanymi i krochmalonymi serwetkami (D, 90-91).

Transkulturowy topos chłopa ucztującego przy pańskim stole jako znak odwróconego porządku analizowała na materiale polskich dramatów Brigitte Schultze[39]. W Diabłach czytelnicy obserwują chłopską ucztę podwójnymi oczami: pańskich diabłów i chłopów w czasie festynu zorganizowanego w pańskim dworze. Karykaturalna i podszyta nienawiścią opowieść o chłopskich ucztach służy podkreśleniu niewzruszonej klasowej zawiści, której nie ostudziła nawet przeprowadzona rewolucja społeczna, ale też – jeśli potraktować obecność diabłów jako widmowy symptom powojennych dyslokacji – ukazaniu długiego trwania relacji folwarcznej w społecznej wyobraźni w jej wymiarze afektywnym. Podkreślone jest to wyliczeniem oszczerstw odnoszących się do materialno-cielesnego dołu, określających horyzont chłopskiej egzystencji w pańskiej wyobraźni:

Te chłopskie diabły, te bobowe wypierdki, kozie bobki, zapieckowe bździny, placki krowiego łajna, suchotnicza plwocina, smarki czepiające się rąk, cuchnące bajorka, do których szczą ogiery, […] ten kamień na kamieniu, popiół na popiele, to nic wyłażące z niczego – uparło się rządzić, założyć własne państwo, własne szkoły, własną siermiężną kulturę i sztukę (D, 91-92).

Pańskie żale będące reakcją na obserwowany chłopski awans społeczno-kulturalny umieszczają pańskie diabły w polu groteski, która osłabia niemalże retoryczną wymowę przeciwstawienia kulturze chłopskiej kultury panów, mającej do zaoferowania jedynie „szubienicę, której sznur będzie naperfumowany, komory gazowe i krematorium” (D, 92). Zarazem powieść podważa tę opozycję, ukazując długie trwanie szlacheckich wzorców zachowania w powojennej rzeczywistości i ich przejmowanie przez chłopów. Chłopi podejmują bowiem mimikrę pańskich obyczajów, prowadzą rozmowę:

Oj, wiedzieli panowie, wiedzieli, jak spożywać dary boże. Nie tak jak my, jak te dworskie woły, podkościelni żebracy, podkościelni żebracy, kundle zziajane gonieniem za zwierzyną po lesie (D, 172).

Uczestnicy uczty rozmawiają o zwyczajach warstw uprzywilejowanych, dając wyraz zinternalizowanej pogardzie dla grupy, którą reprezentują – podporządkowanego ludu. W powieści pojawia się tym samym temat chłopskiej samokolonizacji[40], któremu Nowak poświęci więcej miejsca w powieści Prorok z 1977 roku. W Diabłach renegocjacja reguł rządzących relacją pan – chłop poprzez symboliczne przyjęcie pozycji warstw uprzywilejowanych zostaje ukazana zgodnie z charakterystycznym dla prozy nurtu chłopskiego dialektycznym zacięciem[41]. Ambiwalentna ontologia pańskich diabłów nie przekłada się jednak na zniuansowanie ich oceny moralnej – zgodnie z manichejską logiką tego świata są one nie tylko znakiem esencjonalnego zła przybywającego z zewnątrz wspólnoty, lecz także odzwierciedlają wizerunek „bezetów” konstruowany w dyskursie stalinowskim[42].

Ucztę w powieści Nowaka kończy toast wzniesiony przez sołtyskę za przyszłość – symboliczne odprawienie przeszłości („Na pohybel temu wszystkiemu, co prysło jak szkło!”, 179). Bieg wydarzeń zawartych w Diabłach prowadzi do wniosku:

[…] dopiero tej wiosny skończy się prawdziwa wojna. Bo jakże inaczej, jak nie wojną nazwać cały ubiegły rok. Nie było przecież miesiąca, żeby z lasu, z łąk, znad rzeki nie znoszono zastrzelonych w biały dzień, nie wynoszono na cmentarz pomordowanych w pościeli. Nawet przez cały czas okupacji nie zginęło w naszej okolicy tyle ludzi, co przez ostatni rok (D, 215).

Restauracja porządku następuje dopiero po drugim w powieści akcie oczyszczenia przez ogień – spaleniu domu Jantoski, a wraz z nim ucztujących w środku diabłów. Tym samym dokonuje się tyleż symboliczne, co materialne przywrócenie równowagi w wiejskiej społeczności. Tym bardziej zaskakujące okazuje się zakończenie, w którym niespodziewanie zamieszcza Nowak niemal niespotykany w skali polskiej literatury obraz kobiecej solidarności opartej na subwersywnym przechwyceniu wykluczającego dyskursu i… śmiechu. Diabły kończą się bowiem wspólnym zamieszkaniem obu kobiet w chacie sołtyski. Narratorka podsumowuje historię przytoczoną w pamiętniku następująco:

Nie było dnia, żeby Kulaska nie pytała się, czy mi nie jest ciężarem. Obejmowałam ją wówczas za ramiona i przytulając do siebie, mówiłam ze śmiechem:

– Co też ty wygadujesz, Jantoska. Jak wiedźma wiedźmie może być ciężarem? Na ożogu, na stołku, na łopacie, na miotle, jak na wierzchowcu królewskim, latamy sobie na czarcie sejmiki, miody ciągliwie spijamy, małmazje rozliczne i tańczymy, tańczymy, że nie widać twojej nogi krótszej i mojej ślepoty. (D, 221).

Autoironiczne podsumowanie wyraża nadzieję na stworzenie nowej formy wspólnotowości w rzeczywistości powojennej dotkniętej traumą „Wielkiej Trwogi” – opartej już nie na wykluczeniu i strachu, lecz na solidarności i wyzwalającej afirmacji życia.

Jedną z najciekawszych z dzisiejszej perspektywy cech literatury o tematyce wiejskiej powstającej w latach 60. i 70. XX wieku wydaje się jej zdolność do negocjowania reguł rządzących zbiorową wyobraźnią poprzez wprowadzanie do literackiego obiegu nieoczywistych wizji rewolucji społecznej lat 1944-1956. Tadeusz Nowak przekazuje w Diabłach nie tylko nieuchwytną grozę czasów „Wielkiej Trwogi”. Stale zaburzany i kwestionowany związek między mityczną wyobraźnią a powojenną rzeczywistością pozwala także uchwycić silnie afektywny, latentny wymiar przemian społecznych tego okresu, a będąca ich konsekwencją społeczna dezorientacja stwarza przestrzeń dla nowych, nieoczywistych form wspólnotowości – takiej jak ta oparta na solidarności wykluczonych.

Bibliografia

Literatura podmiotu

Nowak T., Diabły. Dwunastu, Kraków 1977.

Literatura przedmiotu

Balbus S., Stara kobieta i cały świat, „Miesięcznik Literacki” 1972, nr 5.

Bereza H., Nurt chłopski, „Tygodnik Kulturalny” 1970, nr 11, 15 marca 1970.

Bereza H., Wyobraźnia triumfująca, w: J.Z. Brudnicki, Nowak a krytycy. Nowak a krytycy. Zbiór szkiców i recenzji o twórczości pisarza, Warszawa 1981.

Brudnicki J.Z., Nowak a krytycy. Nowak a krytycy. Zbiór szkiców i recenzji o twórczości pisarza, Warszawa 1981.

Czapliński P., Dyslokacje. Przymiarka do historii powojennej literatury polskiej, w: Sam początek, Lata 1944-1948 w literaturze okresu Polski Ludowej, red. H. Gosk, B. Karwowska, Warszawa 2017.

Gross J.T., War as Revolution, w: The Establishment of Communist Regimes in Eastern Europe, 1944-1949, red. N. Naimark, L. Gibianskii, Boulder, CO, 1997.

Gumbrecht H.U., Po roku 1945. Latencja jako źródło współczesności, przeł. A. Paszkowska, Warszawa 2016.

Kaniewska B., O sposobach i funkcjach mityzacji. Nowak – Myśliński – Redliński, „Pamiętnik Literacki” 81/3.

Kaniewska B., Opowiedziane. O prozie Wiesława Myśliwskiego, Poznań 2013.

Kiossev A., Metafora samokolonizacji, przeł. I. Ostrowska, „Czas Kultury. Kultura, Literatura, Filozofia” 2016, nr 4.

Leder A., Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej, Warszawa 2014.

Marcinkowski G., Formy niepamięci (Hans Ulrich Gumbrecht: ‘Po roku 1945’), „artPapier”, 15 lipca 14 (302) 2016.

D. Siwor, W kręgu mitu, magii i rytuału, Kraków 2002.

Sadzik P., Czy można wyjść z pałacu? Pałac Wiesława Myśliwskiego wobec „prześnionej rewolucji”, w: Sam początek, Lata 1944-1948 w literaturze okresu Polski Ludowej, red. H. Gosk, B. Karwowska, Warszawa 2017.

Schultze B., „Z chłopa król”. Cztery wieki tradycji tematu literackiego w Polsce, przeł. J. Dąbrowski, Kraków 2006.

Smoczyński R., T. Zarzycki, Totem inteligencki. Arystokracja, szlachta i ziemiaństwo w polskiej przestrzeni społecznej, Warszawa 2017.

Sulima R., Folklor i literatura, Szkice o kulturze i literaturze współczesnej, wyd. 2, Warszawa 1985, s. 420.

Tarnowska M., Proza Juliana Kawalca wobec „prześnionej rewolucji”, „Polisemia. Czasopismo Antropologów Literatury Uniwersytetu Jagiellońskiego” 2017, nr 2 (18), http://www.polisemia.com.pl/numery-czasopisma/numer-2-2017-przeszlosc/proza-juliana-kawalca-wobec-przesnionej-rewolucji (dostęp 30.08.2019).

Werstak K., Święty odmieniec. O bohaterach utworów Włodzimierza Pawluczuka, „Polisemia. Czasopismo Antropologów Literatury Uniwersytetu Jagiellońskiego” 2011, nr 2, http://www.polisemia.com.pl/numery-czasopisma/numer-2-2011-6/swiety-odmieniec (dostęp 30.08.2019).

Wodziński C., Św. Idiota. Projekt antropologii apofatycznej, Gdańsk 2009.

Wyka K., Gospodarka wyłączona, w: tegoż, Życie na niby. Szkice z lat 1939-1945, Kraków 1957.

Zaremba M., Wielka Trwoga. Polska 1944-1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2012.

STRESZCZENIE

Artykuł podejmuje próbę interpretacji powieści Tadeusza Nowaka Diabły (1971) w kontekście współczesnych koncepcji dotyczących tużpowojennej historii Polski. Wykorzystując kategorie m.in. „Wielkiej Trwogi” i dyslokacji, autorka stara się pokazać, że powieść stanowi zapis afektywnego wymiaru rzeczywistości powojennej, tytułowe diabły zaś można zinterpretować jako metaforę dezorientacji społecznej wywołanej rewolucją zainicjowaną dekretem o reformie rolnej. Wskazuje też na zapisane w powieści formy kobiecej samoorganizacji.

SŁOWA KLUCZOWE

Tadeusz Nowak, literatura chłopska, chłop, reforma rolna

ABSTRACT

The article attempts to interpret Tadeusz Nowak’s novel Devils (Diabły, 1977) within the context of concepts dealing with just after the war history of Poland such as „The Great Fear” and social dislocations. The author aims to describe the novel’s framing of post-war social reality and how the eponymous „devils” are used to metaphorize post-war social disorientation. Another topic is the construction of women’s community throughout the text.

KEYWORDS

Tadeusz Nowak, peasant literature, peasant, agrarian reform

[1] M. Zaremba, Wielka Trwoga. Polska 1944-1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2012.

[2] A. Leder, Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej, Warszawa 2014.

[3] P. Czapliński, Dyslokacje. Przymiarka do historii powojennej literatury polskiej, w: Sam początek. Lata 1944-1948 w literaturze okresu Polski Ludowej, red. H. Gosk, B. Karwowska, Warszawa 2017.

[4] M. Zaremba, op. cit., s. 91.

[5] J.T. Gross, War as Revolution, w: The Establishment of Communist Regimes in Eastern Europe, 1944-1949, red. N. Naimark, L. Gibianskii, Boulder, CO, 1997.

[6] R. Sulima, Folklor i literatura, Szkice o kulturze i literaturze współczesnej, wyd. 2, Warszawa 1985, s. 420.

[7] Por. np. poświęcony chłopskości monograficzny numer „Tekstów Drugich” (6/2017).

[8] Por. J.Z. Brudnicki, Nowak a krytycy. Zbiór szkiców i recenzji o twórczości pisarza, Warszawa 1981, s. 13.

[9] W klasycznym, wielokrotnie przedrukowywanym odczycie Nurt chłopski w literaturze z 1970 r. mówił: „Społeczeństwo polskie znalazło się w tyglu kulturalnym, w którym pod zwiększonym ciśnieniem wytapia się coś, o czym nie wiemy, co to może być”, por. H. Bereza, Nurt chłopski, „Tygodnik Kulturalny” 1970, nr 11, 15 marca 1970.

[10] Warto w tym miejscu przypomnieć obserwacje Kazimierza Wyki dotyczące korzyści czerpanych przez wieś w czasie okupacji. Uwagi Wyki, choć niepozbawione wartości poznawczej, jednoznacznie zdradzają jednak inteligenckie uprzedzenia wyrażające się m.in. tendencją do esencjonalizowania mieszkańców wsi. por. K. Wyka, Gospodarka wyłączona, w: tegoż, Życie na niby. Szkice z lat 1939-1945, Kraków 1957.

[11] M. Zaremba, op. cit., s. 46.

[12] Tamże.

[13] Zwięzły aktualny przegląd najważniejszych prac dotyczących teorii afektywnych w polskiej humanistyce zamieściła ostatnio w swojej monografii M. Glosowitz; por. eadem, Maszynerie afektywne. Literackie strategie emancypacji w najnowszej polskiej poezji kobiet, Warszawa 2019, s. 31-32, przyp. 55.

[14] M. Bal, Afekt jako siła kulturowa, przeł. A. Turczyn, w: Historie afektywne i polityki pamięci, red. E. Wichrowska, A. Szczepan-Wojnarska, R. Sendyka. R. Nycz, Warszawa 2015, s. 36.

[15] H.U. Gumbrecht, Po roku 1945. Latencja jako źródło współczesności, przeł. A. Paszkowska, Warszawa 2016.

[16] G. Marcinkowski, Formy niepamięci (Hans Ulrich Gumbrecht: ‘Po roku 1945’), „artPapier”, 15 lipca 2016, 14 (302).

[17] Por. np. B. Kaniewska, Opowiedziane. O prozie Wiesława Myśliwskiego, Poznań 2013.

[18] Por. M. Tarnowska, Proza Juliana Kawalca wobec „prześnionej rewolucji”, „Polisemia. Czasopismo Antropologów Literatury Uniwersytetu Jagiellońskiego” 2017, nr 2(18).

[19] J.Z. Brudnicki, op. cit., s. 14.

[20] Ibidem, s. 157.

[21] R. Sulima, op. cit., s. 154-155.

[22] Zob. B. Kaniewska, O sposobach i funkcjach mityzacji. Nowak – Myśliński – Redliński, „Pamiętnik Literacki” 81/3, s. 96.

[24] Tamże, s. 127. Badaczka odwołuje się m.in. do rozpoznań Stanisława Balbusa, który wiąże koncepcję księgi z pojęciami Jedni i Całości.

[25] Por. Sam początek, op. cit.

[26] Jest to ten sam moment, który analizuje rok wcześniej Wiesław Myśliwski w powieści Pałac, por. P. Sadzik, Czy można wyjść z pałacu? Pałac Wiesława Myśliwskiego wobec „prześnionej rewolucji”, w: Sam początek, op. cit.

[27] W istocie w skład Diabłów nie wchodzą zapowiadane we wstępie wiejskiego organisty „jasełka, sztuczki wielkopostne i nuty z kolędami”, co czyni powieść samą w sobie fragmentem większej, niedostępnej czytelnikom całości.

[28] Roch Sulima pisze: „Pamiętnik sołtyski jest modelem ludowej historii, spisywanej jakby mimowiednie przez różnych ludzi, a więc historii anonimowej, której różne »teksty« deformowane są przez kolejnych zapisywaczy, kolejnych jej użytkowników”, por. R. Sulima, Tadeusz Nowak, op. cit., s. 159.

[29] Podobny zabieg stosuje np. Julian Kawalec, wykorzystując jako medium dotarcia do przeszłości wysoko sformalizowane formy takie jak akta sądowe lub przesłuchanie.

[30] Por. H.U. Gumbrecht, Po 1945 roku. Latencja jako źródło nowoczesności, op. cit.

[31] Por. np. M. Fidelis, Czy „nowy matriarchat”? Kobiety bez mężczyzn po II wojnie światowej, w: Kobieta i rewolucja obyczajowa. Społeczno-kulturowe aspekty seksualności. Wiek XIX i XX, red. A. Żarnowska, A. Szwarc, t. IX, Warszawa 2006.

[32] Warto docenić fakt, że w Diabłach udaje się ukazać los wiejskich kobiet w wyjątkowy empatyczny sposób na tle najczęściej naturalizującej ich podrzędną pozycję literatury nurtu chłopskiego – pojawia się tu m.in. krytycznie potraktowany wątek przemocy domowej, której Jadwiga próbuje się sprzeciwiać jako sołtyska, „mając w pamięci nasz dziewczyński i babski los” (D, 52). Niestety temat ten nie został podjęty przez interpretatorów, którzy najczęściej analizują tę silną postać kobiecą w kategoriach mitograficznych, por. np. S. Balbus, Stara kobieta i cały świat, „Miesięcznik Literacki” 1972, nr 5; D. Siwor op. cit., s. 93-98.

[33] C. Wodziński, Św. Idiota. Projekt antropologii apofatycznej, Gdańsk 2009.

[34] Należy wspomnieć, że tego typu bohater wielokrotnie powraca zarówno w prozie, jak i w poezji Nowaka, a także często pojawia się w samej prozie nurtu chłopskiego, por. K. Werstak, Święty odmieniec. O bohaterach utworów Włodzimierza Pawluczuka, „Polisemia. Czasopismo Antropologów Literatury Uniwersytetu Jagiellońskiego” 2011, nr 2, http://www.polisemia.com.pl/numery-czasopisma/numer-2-2011-6/swiety-odmieniec (dostęp 30.08.2019).

[35] Taką interpretację proponuje H. Bereza, według którego postać sołtyski jest jednoznacznie wyrazem zbiorowości, „pośredniczką z pełnomocnictwem społecznym zbiorowości”, por. H. Bereza, Wyobraźnia triumfująca, w: J.Z. Brudnicki, op. cit., s. 293.

[36] Por. np. S. Balbus, Stara kobieta i cały świat, op. cit.

[37] Warto zwrócić uwagę na specyficzną konstrukcję postaci Jantoski, której pozycja Innej we wspólnocie jest częściowo rezultatem patriarchalnej struktury wiejskiej społeczności. Co ciekawe, powieść Nowaka myli w tym względzie tropy, nie dając jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, czy jej przywidzenia są rezultatem procesów psychicznych, czy ingerencji metafizycznych sił, nieco podobnie jak dzieje się to w przypadku Matki Joanny od Aniołów w słynnym opowiadaniu Jarosława Iwaszkiewicza.

[38] To właśnie zaburzona ontologia wydaje się najgłębiej łączyć obydwa dzieła, na których podobieństwo zwracali już uwagę cytowani Bereza i Sulima. Warto dodać, że powieści zarówno Myśliwskiego, jak i Nowaka, wychodząc od ujęcia rewolucji społecznej lat 1944-1956 przez pryzmat „samego początku” – momentu likwidacji dworu i podziału ziemi między chłopów – stopniowo ujawniają syndrom horror vacui jako reakcji na aksjologiczną pustkę czasu powojnia. W pustce pałacu, po którym błądzi Jakub, ale też w pustce świata przedstawionego w Diabłach, widma i upiory przeszłości przedostają się do świadomości postaci przede wszystkim poprzez medium zmienionych stanów świadomości (majaczenie, wizje wywołane [bez]sennością, jasnowidztwo). O ile jednak w Pałacu wszystko rozgrywa się na płaszczyźnie wyobraźni chłopa wkraczającego do opuszczonego dworu, o tyle w Diabłach nawiedzona jest sama zewnętrzna wobec postaci rzeczywistość. To nie podmiotowość chłopa stanowi pole bitwy, której stawką jest przezwyciężenie demonów przeszłości, lecz sama rzeczywistość, którą należy okiełznać i przywrócić nad nią kontrolę.

[39] B. Schultze, „Z chłopa król”. Cztery wieki tradycji tematu literackiego w Polsce, przeł. J. Dąbrowski, Kraków 2006.

[40] Termin „samokolonizacja” autorstwa bułgarskiego historyka Alekssandra Kiosseva opisuje proces konstruowania nowoczesnych narodów w Europie Wschodniej m.in. poprzez podporządkowywanie się przez peryferia wzorcom centrum w wymiarze symbolicznym, bez podlegania faktycznej władzy kolonialnej, por. A. Kiossev, Metafora samokolonizacji, przeł. I. Ostrowska, „Czas Kultury. Kultura, Literatura, Filozofia” 2016, nr 4.

[41] Zob. analizę podobnego schematu w powieściach J. Kawalca: M. Tarnowska, Proza Juliana Kawalca wobec „prześnionej rewolucji”, op. cit.

[42] Język opisu diabłów stanowi specyficzną mieszaninę ksenofobii (i szczególnie podkreślonej germanofobii) i klasowej nienawiści: „Taki diabeł pomagał mu [panu – MT] we wszystkim. Uczył go mowy słyszanej tylko w kościele i mowy francuskiej, i tej najgorszej, pachnącej z daleka siarką, szwabskiej mowy. I jeszcze uczył go, jak się wygrzewać w słońcu, żeby mieć skórę białą przypominającą zsiadłe mleko, gęsie pióro, jedwab. I co dorodniejsze dziewki z całej okolicy mu sprowadzał” (D, 90). O dyskursie stalinowskim por. R. Smoczyński, T. Zarzycki, Totem inteligencki. Arystokracja, szlachta i ziemiaństwo w polskiej przestrzeni społecznej, Warszawa 2017. W tym miejscu wizja Diabłów istotnie różni się od tej zawartej w Pałacu, w którym wnikliwe i do pewnego stopnia empatyczne studium opresywnego bieguna dialektycznej relacji folwarcznej staje się drogą ujścia przed schematycznym wartościowaniem.